Rocznik 2019.

U mnie to było całkiem inaczej. Tuż po upływie 3-letniej gwarancji padła mi klima. Odstawiłem auto do mojego autoryzowanego serwisu.
Choć już było po -usługę zakwalifikowano jako gwarancyjną, i nic nie zapłaciłem.
Ale;
Minęło przeszło dwa lata. I znowu klima zawiodła.
Pojawiłem się w tym samym serwisie i. zgłosiłem reklamację do reklamacji.
Że albo źle naprawili klimę albo powinni cały system wymienić bo to błąd fabryczny.
Powiedzieli, że mają nowe części, które wymienią jako doprowadzające orurowanie, już bez miejsca przecieku. Powiedzieli, że to dwa dni roboty i będzie kosztowało 22 tys. zł. Stargowałem na trochę mniej. Odalili moją reklamację i. wyjaśnili, że to ich usprawnienie i nie kwalifikowało się do wezwania przez producenta. Choć byłem innego zdania, ale nie miałem jak tego udowodnić.
I wszystko byłoby w porządku, ale po odbiorze , nasępnego dnia przestało działać sterowanie dźwignią regulacji temperatury, siły nadmuchu oraz stopnia ogrzewania fotela kierowcy. Znowu zbieg okoliczności.
Do wymiany był cały pulpit sterowniczy. Koszt nowego powyżej 6 tys. zł. Zorganizowałem używany z roku 22 i naprawa z wymianą kosztowała mnie prawie 2 tys. zł.
Od tej pory - spokój i. mam gwarancję na układ dwa lata.