Potem doszli do wniosku, że to żaden interes i ją zlikwidowali byś zajechał skrzynię i oddał auto na złom w normalnym kraju, nie w Polsce i kupił nowe. A jest szansa, że jak kochasz Jaga to kupisz nowy model. A jak nowy popsuje sie po 5 latach to sie możesz zrazić i kupić inną markę. Sensu brak. Niestety błąd w produkcji samochodów popełnił Mercedes produkując w latach 80-tych zbyt trwale samochody i o mało nie zbankrutował. Więc zaczęli produkować syf typu W-210, W-202, W-203, które mechanicznie są super ale gniły. Ludzie kupowali to badziewie tak jak ja i myśleli, że to super auta jak poprzednie. Gdy szydło wyszło z wora odwrócili sie od firmy i znów Merc miał problemy. Teraz starają się wypośrodkować. Kupiłem córce Skodę Octavię 1,9 tdi na pompo wtryskach 105 KM. Ktoś powie silnik nie do zajechania. No niestety model z lat 2008-2010 miał kiepskiej jakości panewki i potrafi wystawić kopyto przez blok po nawet 60 tys. kilometrów a niewiele przekracza 120 tys. Oczywiście producent umywa ręce i udaje, że nie ma problemu. A może jednak to celowe działanie. Wiele rzeczy teraz produkuje się na pięć lat: pralki telewizory itp. to wszystko jest skrupulatnie wyliczone. Są nawet studia uczące projektowanie odpowiednich systemów wysiadających po upływie zaprogramowanego czasu.