seba78, nie wiem jak długo masz Jaga, ale powinieneś już zdawać sobie sprawę, że na 5 życzliwych spojrzeń na ulicy przypada przynajmniej jedno nienawistne. Mnie raz obili kota drzwiami, gdy zaparkowałem 100m od wejścia do marketu w pustej części parkingu (nie chciało mi się wciskać między auta, wolę się kawałek przejść). Ktoś ewidentnie podjechał, walnął drzwiami i odjechał, bo gdy wróciłem dalej było pusto, a na aucie został bijący po oczach ślad, którego wcześniej bym nie przeoczył...
To, że 2-3 frustratów wylewa żółć w internecie jeszcze nie znaczy, że cała impreza jest bez sensu