Cześć.
Temat znany mi z autopsji.
Pytałem mechanika który nie ma czasu na razie zająć się moim autem ale powiedział mi ciekawostkę a mianowicie w sterowniku klimatyzacji potrafią się przepalać ścieżki i w tedy nie działa ustawianie temperatury a co za tym idzie elektrozawór jest cały czas zamknięty ale jak jest na prawdę to wyjdzie w praniu
Faktycznie jest tak jak pisze kolega wyżej, z tym że takie uszkodzenie sterownika (przepalenie ścieżek) jest następstwem uszkodzenia elektorzaworu. Te zawory psują się na dwa sposoby. Albo jest tak, że elektrycznie wszystko ok (wtedy sterownik nie ulega uszkodzeniu), ale "zapieczone"/unieruchomione są zawory więc nie sterują przepływem płynu chłodniczego, albo jest tak, że wewnątrz zaworu dochodzi od wycieku płynu chłodniczego, co powoduje zwarcie instalacji i w rezultacie pali ścieżki w sterowniku klimatyzacji. W tym ostatnim wypadku nie ma sterowania, bo wiadomo, sterownik jest padnięty. Wtedy istotna jest diagnostyka zaworu, bo jak podepniesz nowy sterownik i zostawisz zwarcie, to znowu się ścieżki spalą. Jeśli w sterowniku są spalone ścieżki, to trzeba wymienić i zawór i sterownik. Zawór kup nowy, nie próbuj kombinować, strata czasu i pieniędzy.
dobrze rozumiem z innych wątków, że jeśli odepnę kostkę od elektrozaworu to powinien się on otworzyć jeśli jest sprawny? A jeśli nadal będzie leciało zimne to jest do wymiany?
Tak, o ile nagrzewnica nie jest zapchana. Gdybyś odpiął przewody od płynu od zaworu, to możesz sprawdzić nagrzewnicę podłączając do niej wąż ogrodowy i puścić wodę. Przy okazji ją przepłuczesz. Raczej obawiałbym się stosować jakiekolwiek "płukanki" do chłodnic, ponoć mogą spowodować wycieki, a wyciągnięcie nagrzewnicy spod deski będzie ciężką przeprawą.
Powodzenia