Czekajcie, jakoś chcialbym to uporządkować, bo jest kilka sprzecznych opini. Pamiętajcie, że nie jestem wyjadaczem mechaniki, ale raczej mechanicznym kretynem któremu trzeba wszystko jak dziecku.
Mam xjr 6 z 1996 roku i nie chce go zmieniać na razie bo go lubię, raczej interesuje mnie czy da sie go jakoś doladować za względnie malą kasę. 2000 jest umowne, bo tak mi sie obilo o uszy, ale powiedzmy, że operujemy do 5000 zl. Samochód zbiera się jak to xjr, czyli bardzo, ale ja jeżdżę dosyć szybko, ale glównie interesuje mnie przyspieszenie. 1 sekunda do setki mniej, to duży osiąg. czy coś takiego jest mozliwe bez calkowitej przeróbki silnika?
np. zmianą w elektronice? jakimś zintegrowanym drugim kompresorem? A może jest jakiś prosty patent, aby odchudzić jaga (ale bez jazd typu wyrzucanie tylnej kanapy, nie wybieram się na rajd)
Oczywiście chodzi mi aby to wszystko bylo ekologiczne, czyli nie interesuje mnie, że pojeżdżę tydzień i coś spalę. Co do paliwa, to ostatnio jeździlem na popękanych kolektorach i przyzwyczailem się do 30 l w mieście, więc to mnie nie wystraszy.
Proszę jeszcze raz o porady (tylko tak, żebym zrozumial, bo mówię, że na mechanice się nie znam) jak to zrobić i czy w ogóle ma sens to robić.