Odkopuję temat by nie zakładać nowego a i by dokończyć moją kwestię nadgorliwego apetytu kota na paliwo.
Otóż wczoraj wymieniałem kilka rzeczy i zaciekawiła mnie konstrukcja przepustnicy...
Po rozebraniu jej wielkie mym oczom ukazał się zdziwienie otóż była...nie drożna w 100%.
Rozumiem, że auto stało wiele lat i mogło sobie trochę niedomagać... lecz skąd taki syf?
Było to coś w rodzaju pleśni i ogólnego brudu.
Po wnikliwym oczyszczeniu tego elementu, kot delikatnie zyskał na mocy w dolnym zakresie obrotów a wskazówka odpowiadająca za informowanie mnie ostanie paliwa w zbiorniku opada zdecydowanie wolniej.
Po dzisiejszym teście prawie 80km po miastach i ok 20km trasy dolałem kota do końca i dystrybutor wpompował w zbiornik tylko 18 litrów.
Dodam, że również pokazał przybliżoną wartość.