Dział Techniczny > XF (2008 - obecnie)

Czy stać mnie na Jaguara?

<< < (7/14) > >>

cyberda:

--- Cytat: rmazurek w Czerwiec 29, 2020, 14:29:23 pm ---niestety czesto panuje zasada "zastaw sie a postaw sie"...

--- Koniec cytatu ---

A ja mam szwagra w Niemczech który siedzi na benefitach i jeszcze dorabia na lewo na budowie i właśnie kupił 2-letniego Merca e klasy, wcześniej miał A6 z 2015, a jeszcze wcześniej Q7 i jakoś nie narzeka na koszty utrzymania, a Q7 miał oklejoną folią czego koszt był około 3 tysiaków euro. - coś dziwny ten twój kolega ... Chyba ta korporacja gdzie pracuje nazywa się McDonald ...

Co do rozumowania w przy zakupie auta to przy takim rozumowaniu sprzedawałaby się tylko Dacia ... hahahahaha

piorek:
Po pierwsze pisałem o rodowitym obywatelu Niemiec (a to różnica), po drugie to jedna z największych na świecie korporacji IT i  wiem jakie są w niej zarobki.
Po trzecie - rozumowanie jest właściwe, tylko Polacy mają pod tym względem dziwne przyzwyczajenia - dokładnie jak napisał kolega, zastaw się a postaw się.
Tu nie chodzi o narzekanie, tylko o pragmatyczne podejście, dla ludzi na zachodzie samochód to takie samo narzędzie jak wiertarka, pralka czy telewizor.

Przepraszam, że poza tematem ale w Polsce ludzie potrafią wydać pensję na telefon, więc co można dyskutować o kwotach przeznaczanych na auto.

cyberda:
No i tu musisz odróżnić zachód niemiecki od reszty zachodu bo takie idiotyczne podejście jak kolega z Niemiec to jest tylko w tym kraju w GB Anglicy mają zupełnie inne podejście - pieniądze są po to aby je wydawać, a Niemiec będzie oszczędzać na starość tylko jaka radość z pieniędzy gdy poruszać się będziesz z balkonikiem i nie będziesz już pamiętać gdzie jest hamulec, a gdzie sprzęgło. No i czy te pieniądze zabierzesz do grobu czy o nie będzie walczyć twoja rodzina ? Z kasy trzeba korzystać puki masz pomysły i energie ... Byłem u mojego kumpla Anglika - kilka miesięcy temu wprowadził się do nówki domu za pół bańki funa, pod domem stoi nowe BMW Competition za 80 000 funa, a na ścianie TV za 3,5 tysiaka funa - i jest szczęśliwy że za ciężko zarobione pieniądze może spełniać swoje marzenia - i na tym polega życie ...

Yoohas:
Ale jakby....ten tego....nikt nie broni wydawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy.

Rozchodziło się o to, czy wydawać nie swoje (czyli banku) pieniądze ;)

Także jakby komentarz nieco obok tematu.

Jak mawia przysłowie, w Polsce za pierwsze zarobione 100k zł kupuje się samochód za 200k zł. Można i tak.

Jadąc dalej na zachód trafimy na Holandię. Tam to już w ogóle cudaki. Chłopina ma firmę z dość sensownymi obrotami (ok. 50 mln EUR rocznie) i dochodem również przyzwoitym i jeździ sobie samochodem za 20k EUR. Niedawno rozstał się z Passatem B5  ;D

Może taka postawa ma jakiś związek z generalną zamożnością tamtego społeczeństwa? Nie wiem, nie znam się.

cyberda:
Moja odpowiedź jest w temacie bo u mojego kumpla Anglika tylko TV jest za gotówkę ...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej