Bo masz rację, moje było malowane kilka razy, nawet dach. Sam lakierowałem połowę, bo mnie wkurzały rysy i parkingowe wgnioty, nawet progi wymieniałem, ponieważ sobie zgniły, jak w większości, zderzak mi wisi, ponieważ ktoś mi kiedyś oberwał go gdzieś w Kartuzach. A samochód nie był rozbity, po prostu widać niedoskonałości. Ważne dla mnie że czysty, i równy. Sam bym go zjechał na forum, gdyby opis był typu perełka. Jak kupowałem to szukałem sprawnego, nie idealnego, coż, cena była też odpowiednia, więc nie przykładałem wagi do lakieru, i blach.