Autor Wątek: I znowu coś dziwnego  (Przeczytany 20899 razy)

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 09, 2011, 14:58:33 pm »
No i sprawa się zagmatwała zupełnie ??????

Odebrałem samochód z warsztatu i przyjechałem o własnych (jego) siłach do domu. NIKT, powtarzam NIKT nie ma pojęcia o co chodzi. Ale po kolei.

Zabrali auto lawetą (w jakiś magiczny i sobie tylko znany sposób zwolnili ręczny - odkręcili koło i coś tam poszperali).
Auto przyjechało do warsztatu, zjechało z lawety i jakby nigdy nic - odpaliło.

Po usunięciu błędów, które oczywiście wyskoczyły w jakiejś ilości, ale wszystkie wynikały z braku dopływu prądu (nie wiadomo co było przyczyną tego braku) samochód jeździ rewelacyjnie. Przez ponad tydzień auto było testowane, przeglądane, badane, macane i diabli wiedzą co jeszcze i nie ma żadnej sensownej diagnozy oprócz takiej, że: " to źle, że odpaliło, bo teraz to już naprawdę nie wiadomo o co chodzi".

Mechanicy dokonali na nowo ustawień różnych podzespołów (przepustnica, skrzynia biegów i jakieś tam inne historie) i samochód po prostu zap...la jak szalony. Nie cieszy mnie to jednak za bardzo, bo wiem, że nadejdzie taka chwila prędzej czy później, że znowu zastrajkuje. I co wtedy będzie? :(

z krainy nierozwiązanych zagadek
pozdro Lojz

BOGDA

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 09, 2011, 16:36:47 pm »
skoro stałeś się posiadaczem kota złośnika  :-tylko to może teraz też zrobi Ci na złość i się już NIE ZEPSUJE  :-za

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 09, 2011, 20:33:19 pm »
Powiedziałaś to w złą godzinę :(

Przyjechałem do domu, postawiłem kota na parkingu, wziąłem drugie auto i pojechałem do miasta. Po powrocie chciałem go przeparkować  i znowu dupa. TO SAMO.

Ze złości zacząłem z nim się szarpać (przód-tył-przód ;D) oczywiście prawie nie drgnął, bo hamulec zaciągnięty.

Wsiadłem. Przekręciłem kluczyk. I odpalił :- pojecia

Zaparkowałem na właściwym miejscu i prędko do niego nie wsiądę. No bo jak tu takim jeździć.

pozdro
Lojz



Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 09, 2011, 20:47:40 pm »
Może trzeba się z nim szarpać, żeby odpalił ;D

W zasadzie jak odpali, to chodzi jak burza. Jak odpali.

Offline makek

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 164
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 12, 2011, 09:31:43 am »
Miałem kiedyś taki przypadek, że oberwało się "coś" w akumulatorze i czasami kręcił rozrusznikiem normalnie, a wystarczyło przejechać po nierównościach i .... loteria.
S-type 4.2
Marek 693 440 715

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 12, 2011, 09:39:07 am »
Sprawdzałem akumulator w serwisie i stwierdzili, że jest dobry. Wiesz może co to było to "coś"?

Offline makek

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 164
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 12, 2011, 11:52:57 am »
Szczegółów nie pamiętam, ale ogólny sens był taki, że ogniwa w akumulatorze połączone są szeregowo i chyba coś nie tak było z przejściem między celami. Efekt taki, że akumulator miał odrobinę niższe napięcie i bardzo mały wydatek prądowy, gdy pod wpływem wstrząsów coś tam się odpowiednio ułożyło to działał w miarę normalnie. Takie mechaniczne usterki w akumulatorach chyba nie występują zbyt często, pamiętam tylko, że krwi mi to napsuło, nie mówiąc o kilkukrotnym przeglądaniu rozrusznika.
S-type 4.2
Marek 693 440 715

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 12, 2011, 12:50:54 pm »
Dzięki za info, obadamy i to. Chociaż wstępna diagnoza już jest. Alternator. Ponoć nie jest to alternator z tego auta. Widocznie siadł wcześniej i poprzedni właściciel wsadził jakiś inny (chociaż nie wydaje mi się to logiczne). Nie wiem, czy to ma wpływ na takie dziwaczne zachowanie auta, ale jak wymienię alternator, to dam znać o wynikach. Jeszcze muszę jakiś znaleźć w dobrym stanie.

pozdro
Lojz

swanyadi

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 12, 2011, 22:38:11 pm »
Z własnego doświadczenia wiem bo też to miałem i przerabiałem . Koty są poprostu bardzo wyczulone na wachania napięcia czy też jego brak . Słaby akumulator , wadliwy czy też małe spadki napięcia pasują do opisanych obiawów.
Alternator jak napisałeś jest od innego auta. No i puzle poukładane.  Kiedyś miałem też z hamulcem co nie miara kłopotów. Do roboty sie spuźniłem bo kot zastrajkował ( hamulec ) . Napiecie niby ok . Okazało się że kiedy już podmarzało napięcie aku sadło minimalnie i to wystarczyło by go uziemić na ręcznym ;D.

   Adam

KIDULT

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 13, 2011, 17:35:24 pm »
jak siada na ecznym to trzeba wypiac modul w bagazniku i wpiac po kilku minutach, wtedy sie resetuje. mowa oczywiscie o module od hamulca recznego.

u mnie kiedy na slabym akumulatorze byl blad systemu CATS i sie kotek usztywnil jak jakies subaru

podizelam zdanie przedmowcy, ze objawy pasuja do prolemow z zasilaniem i od tego trzeba zaczac diagnostyke

Offline gt500m

  • Starszy Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 81
  • S Type 2.7 D
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 01, 2011, 12:51:57 pm »
Witam
Proszę o opis tego modułu od ręcznego hamulca,który znajduje się jak wspomniałeś w bagażniku,jak go odnajdę i którą wiązkę wypiąć,czy jest tylko jedna.
Dziękuje, te posty są naprawdę pouczające aczkolwiek czasami strach pomyśleć co może mnie spotkać na drodze jeśli kot zacznie grymasić z bliżej nie określonego powodu.

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 02, 2011, 21:19:01 pm »
Powiedzcie dobrzy ludzie, czy:

jeżeli wymienię alternator (uszkodzony) na inny alternator (w założeniu działający) dokładnie z tego samego modelu samochodu, jaki posiadam (S-ka 3,0 2003r), to czy istnieje możliwość, ze ten drugi (dobry) alternator będzie się w jakiś sposób "gryzł" z samochodem? Mam na myśli to, że może nie działać prawidłowo? (oczywiście przy założeniu, że jest to SPRAWNY alternator)

pozdro
Lojz

swanyadi

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 02, 2011, 21:26:49 pm »
Spokojnie  możesz wymienić na inny pod jednym warunkiem. Alternator nie może mieć mniejszych parametrów jak poprzedni. Tak samo z akumulatorem . Ja kupiłem więkrzą pojemność . Każdy alternator musi mieć zapas w innym razię  uklęknie bardzo szybko. Takie auta jak nasze potrzebują bardzo dużo prądu. Tyle elektroniki podświetlenia itd. Jeśli jes inny to paramaetry najlepiej by były bardzo zbliżone ale nie mniejsze od poprzedniego.

  Adam

Lojzek

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 02, 2011, 22:01:40 pm »
Dzięki za poradę, ale w sumie to dalej nie wiem:
-czy alternator z jednej S-ki 2003 3,0 może się różnić od alternatora z innej S-ki 2003, 3,0?

generalnie chodzi mi o to, że dajmy na to łożysko z piastą do przedniego koła do Jagi S-type 3,0 2003 pasuje do KAŻDEGO Jaguara S-type 3,0 2003r. Lub przegub, wahacz itp.

Czy może być tak, że alternatory do tego samego modelu z tego samego rocznika różnią się CZYMŚ od siebie? (w sensie podawania napięcia, prądu i innych parametrów?

pozdro
Lojz

Intruz

  • Gość
Odp: I znowu coś dziwnego
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 03, 2011, 09:19:54 am »
może tak być, ale nie musi. Najlepiej jakbyś się dowiedział u dilera jaki jest nr części twojego alternatora w twoim samochodzie ( ewentualnie może być wybity lub naklejony na alternatorze) i porównał z numerem alternatora z innego jaga...