Witam wszystkich miłośników Jagi
Dzisiaj chimeryczny charakterek dał znowu znać o sobie. Odpaliłem rano motor i bez najmniejszych problemów pokonałem 300 km. Po drodze do domu musiałem jeszcze coś odebrać w pewnym miejscu. Podjechałem na parking, zgasiłem samochód i wszedłem do biura. Po 10 min. wychodzę, chce odpalić maszynę, a tu:
1. gearbox failed
2. ABS failed
3. DSC failed
4. Parkbrake failed.
Nawet nie zakręci silnikiem, cisza jak makiem zasiał. Jedynie po wyjęciu kluczyka jakieś takie "pipkanie" spod kierownicy przez ok. 10 sekund. I do domu piechotą.
Miał ktoś taki przypadek, żeby się połowa systemów jednocześnie zepsuła?
pozdro
Lojz
(przestaje mi się to podobać)