Ostanio coraz więcej kotów widuje u siebie w miejscowości . Jak wracałem w nocy ( koło 22:00 ) patrze a tu XJ Executive
stoi sobie koło sklepu ,jako ze mieszkam od tego sklepu 100 m zaparkowałem swoja czterdziestke i poszedłem do tego XJ-ta w nadzii , ze bedzie mi dane posłuchac jego V8 i pogadac z właścicielem ( i oczywiście zapytac czy jest na formu
) , czekałem tak z 10 minut , a tu laweta jedzie , staje koło jaga i wypada z niej młody facet ( jakies 30 lat ) i wsiada do jaga przekręca zapłon i daje na N , ja do niego grzecznie ,, dobrywieczór itp. '' a on po chwili rozmowy mówi ze przyjechał po swojego jaga lawetą , bo mu silnik błąd wywalił i nieszło go ruszyć z miejsca , także nieposłuchałem pieknego dźwięku V8 , jedynie zgrzyty z wyciagarki która ledwo wciagneła tego nielekkiego kota na lawete
, z dalszej rozmowy wynikało ze jest to jego pierwszy i ostatni kot i ze głównie dlatego więcej niebedzie , bo ma blacharke jak w polonezie
( coś w tym jest ) . Podobno kolega sie na formu nie udziela , ale i tak pozdrowienia dla niego i pociechy z kota .