Po pierwsze pisałem o rodowitym obywatelu Niemiec (a to różnica), po drugie to jedna z największych na świecie korporacji IT i wiem jakie są w niej zarobki.
Po trzecie - rozumowanie jest właściwe, tylko Polacy mają pod tym względem dziwne przyzwyczajenia - dokładnie jak napisał kolega, zastaw się a postaw się.
Tu nie chodzi o narzekanie, tylko o pragmatyczne podejście, dla ludzi na zachodzie samochód to takie samo narzędzie jak wiertarka, pralka czy telewizor.
Przepraszam, że poza tematem ale w Polsce ludzie potrafią wydać pensję na telefon, więc co można dyskutować o kwotach przeznaczanych na auto.