Dział Techniczny > XF (2008 - obecnie)
Czy stać mnie na Jaguara?
kamis:
Może Ci się nie spodoba, ale myśląc racjonalnie:
--- Cytat: siuchol ---Czy stać mnie na Jaguara?
--- Koniec cytatu ---
A tu:
--- Cytat: siuchol ---biorę na raty
--- Koniec cytatu ---
Stąd jest chyba prosty wniosek, że nie stać? Od razu może napiszę, że leasing jest czymś zupełnie innym i de facto rozwiązuje zupełnie inny problem niż "brak kasy".
Z mojego punktu widzenia, jeśli zastanawiasz się, czy nie będziesz musiał brać kredytu na naprawy, to może sugerować, że jednak Cię nie stać.
Ale wiesz, 30 lat ma się raz ;) Szansa na to, że auto będzie wymagało naprawy za powiedzmy 20-30k jest naprawdę znikoma. Tylko ważne, musisz koniecznie wnikliwie sprawdzić stan auta przy zakupie. Nie żałuj kasy na to. Nie wierz przebiegowi. Możesz spokojnie kupić auto z problemami z niskim przebiegiem. Moja rada, z którą zrób co chcesz - nie kupuj aut zza oceanu (zapomnij o ich istnieniu) i z ogromną nieufnością oglądaj auta zza Odry.
piotrrf:
Kiedys ktos z Top Gear powiedzial,ze jesli nie masz na koncie rownowartosci trzech takich aut jakie chcesz kupic ,to znaczy ,ze Cie nie stac.
Ja mysle,ze wystarczy kwota dwoch i juz mozna kupic.
zbychuro:
To prawda, jak masz na kilka aut to żyjesz spokojnie ale mając 30 lat pewnie o to trudno. Do odważnych świat nalezy.
Co do wpisu o autach z USA to nie zgadzam się, sam kupiłem nowke sztukę nie smiganą ponieważ zapłaciłem połowę tego co w salonie w Pl
bananix:
To i ja podzielę się swoim doświadczeniem. Mam Jaguara od dwóch lat. Kupiłem używanego z salonu z przebiegiem 120k po leasingu. Po zakupie miałem do zrobienia kilka kosztownych rzeczy które wyszły po ok pół roku użytkowania. Na naprawy wydałem sumarycznie niecałe 20k na rzeczy takie jak wymiany świec, pompy wody, regeneracjie pompy wspomagania, regenerację kompresora, wymiane plastikowych przewodów układu chłodzenia i inne i to nie są ceny z ASO. Podejrzewam że to po prostu uroku kupowania auta po użytkowniku ktory o nie po prostu nie dbał. No ale tak jak tutaj już padło, nie rozważałem absolutnie auta sprowadzanego. Samemu pewnie warto jechać i sprowadzić ale w moim przypadku taka przygoda nie wchodziła w grę. Więc tak uważam że trzeba mieć te 10k rocznie na bieżący serwis, czy to dużo? Biorąc pod uwagę z jaką maszyną mamy do czynienia uważam że znośnie. Dodam że nigdy nie miałem problemów z elektryką, zawieszeniem.
Ogólnie rzecz biorąc auto jest świetne. Stylistyka i osiagi są fantastyczne. Może dać dużo frajdy z jazdy, może również dostojnie przewozic z punktu A do B.
Sent from my TA-1012 using Tapatalk
Yoohas:
Kredyt na samochód... :-nuts
@piotrrf - zaproponowałbym nieco inną zasadę (choć tamta też dobra) - kup samochód za równowartość 2-3 pensji. Max.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej