Dział Techniczny > X-TYPE (2001-2010)
Łożyska amortyzatora X-Type
Driv3rrrr:
Chyba samej poduchy i tak sie nie kupi. Komplet z lozyskiem tylko a ze da sie to odseparowac to inna sprawa. Patrząc na to z mondeo mk3 to i poducha i lozysko wygląda identycznie jak w Jagu
slawek:
Poduszka i łożysko sprzedawane są oddzielnie. SKF ma inny numer łożyska dla Mondeo, ale widziałem w katalogach te same łożyska przypisane do Mondeo i X-typa.
Poduszka nazywana jest też gniazdem kolumny i jest to jedna część połączona z blachą , łożyskiem kulkowym i śrubami mocującymi .
SilverAG:
Chyba zacznę od wymiany poduszki tylnej skrzyni biegów i gum na stabilizatorze tylnym. Potem będę nasłuchiwać dalej :-)
Kiedyś podobne stuki przerabiałem w Hyundaiu i30 - przy próbie wymiany amortyzatorów najprawdopodobniej wszystko zostało dokręcone, bo po demontażu i montażu kolumn stuki ustały. Spróbuję zatem trochę dokręcić śruby :-) Chociaż widać na nich ślady pomarańczowej farby, jak jakieś znakowanie.
gonzo7:
http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,28587.msg254502.html#msg254502
Przerabiałem temat gum rok temu - tu masz namiary na pasujące gumy.
Jeśli znajdziesz inne, które będą pasować wpisz je do tego tematu.
Mnie szukanie pasujących fizycznie, a nie tylko w katalogu zajęło chwilę czasu.
SilverAG:
Dzięki.
Właśnie też patrzyłem na te z TEDGUM, ale opinie o ich jakości trochę mnie zniechęciły. A ogólnie jak po roku użytkowania?
W sumie cena w V12, poliuretanów (nie jestem przekonany na razie) i tych TEDGUM jest zbliżona i sam już nie wiem, co najlepiej wybrać.
Znów dziś sprawdzałem górę mocowania amora i po stronie kierowcy da się kręcić i słychać trzeszczenie. Od strony pasażera nie udało mi się jej nawet obrócić dzisiaj. Jednak jak coś stuknie w czasie jazdy, to bardziej jakby od prawej strony słychać.
Jeszcze trochę i wkręcę sobie, że TTTM i odpuszczę :-) Ale, z drugiej strony, mój drugi samochód, co prawda młodszy, ale niższej klasy (Ford) i z przebiegiem prawie 180.000 km (z czego ponad 50.000 km po polskich drogach) nie funduje mi takich "atrakcji" dźwiękowych. Nawet jak puściła mi jedna tuleja na prawym wahaczu to nie było stuków, a kierownica drgała przy hamowaniu jedynie... Z kolei sworznie wahacza po obu stronach stwierdził mi dopiero w drugiej stacji diagnostycznej młody facet, ale znał się na rzeczy (szkoda, że już do nie widzę w tej stacji :-(). Nawet mój mechanik (pan starszej daty) przed wymianą nie był przekonany, że mają luzy, dopiero po przyznał, że były - i też nie stukały. Reszta zawiasu oryginał. Sworznie też z oryginałów zmieniane. Więc o co chodzi? Nadmienię tylko, że kot zjechał z Belgii i w Polsce dopiero 1.000 km zrobił i takie atrakcje?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej