Jest więcej zabawy niżby się człowiek spodziewał.
Przede wszystkim spryskiwacze świateł. Nowa instalacja elektryczna na dwie pompki, zbiorniczek, silniczki, spryskiwacze, zaślepki, pewnie jakiś sterownik bo co 5 użycie spryskiwaczy oczyszcza światła, pod warunkiem że są włączone.
Montaż czujników w zawieszeniu to pryszcz jak masz wiązkę przygotowaną. Jak nie masz to wymiana wiązki. Dochodzi koszt zakupu nowych ECU świateł, bo będą inne, czujniki zawieszenia i skalibrowanie tego wszystkiego przez ASO. Nie wiem czy ktoś by chciał się tego podjąć, a dwa to za jakie pieniądze. Dla serwisu to niecodzienna usługa. Nie wiedzą ile zejdzie robota, jak ją policzyć i czy w ogóle będzie banglać. To to jeszcze pikuś, ale jakbyś chciał podłączyć pod sensor zmierzchu czy tak jak jest w Meganie 2 pod moduł ABSu (jadąc do 40km/h światła się obniżały, żeby lepiej oświetlić drogę przed pojazdem) i do tego wszystko pod CANem.
Także jak widzisz zabawy co nie miara, kasy jeszcze więcej i aby to wszystko zebrać do kupy to kilka miesięcy szukania, a potem studiowania wszystkich dokumentacji technicznych. Jak sam nad tym nie usiądziesz to nikt ci tego za 100 czy 300zł nie zrobi, bo szkoda mu czasu na to. Dlatego zaproponowałem sposób z wymianą silniczka. Jest to najtańszy sposób na regulację xenonów. Oczywiście niezgodny z prawem, bo jest pozbawiona samopoziomowania. Regulacja reflektorami odbywa się jak w światłach halogenowych, tzn. za pomocą pokrętła pod kierownicą 1-2-3-4. Uważam, że lepsza jest taka regulacja, niż jeżdżenie bez niej. Jeśli montaż będzie przeprowadzony prawidłowo i lampy będą wyregulowane oraz gdy będziesz regulował światła w zależności od obciążenia pojazdu zgodnie z zapiskiem w instrukcji obsługi to na pewno nikt jadący z przeciwka nie będzie się wkurzał na ciebie i nie będzie ci dawał znać „długimi”.