Powiem tak.
Radio Jaga(4x43..) z pojedyńczym CD bez zmieniarki ma 4x25W mocy. Jest przymocowane ,,na stałe" do panelu. Po zepsuciu poddałem się z reanimacją tego radia, rozebrałem je w całości odzyskując plastik który maskował dziurę(podobno da się kupić bardziej ,,eleganckie" rozwiązanie w postaci plastiku maskującego z dwiema dziurami ale póki co brak środków na to więc poszedłem na prowizorkę która jest nomen omen najbardziej trwała
W każdym razie dopasowałem ramkę wycinając odpowiednią dziurę dla nowego radia( Pioneer P55-BT) które ma 4x50W mocy i szczerze mówiąc... gra dużo lepiej od fabrycznej jednostki
Mam do tego wyjście(właściwie dwa) AUX, podłączenie telefonu pod bluetooth, CD i radio. Z minusów jak powiedziałem wcześniej: brzydko to wygląda(jeszcze będę grzebał żeby to poprawić) no i sterowanie z kierownicy nie działa
A kablologia jak kablologia. Żadnej filozofii w tym nie ma. Kupiłem kostkę x14 i nie bawiłem się w lutowanie tylko ciąłem kabel i przykręcałem.
Edit:
Miałby ktoś sposób na to sterowanie z kierownicy czy koniecznie jeżeli chcę mieć sterowanie pod ręką muszę kupować rozwiązanie Pioneera?