Miesiąc po zakupie moją statuetkę ktoś podp... ukradł. Szczęście w nieszczęściu, że to 'bezpieczny' okaz, więc został sam cokolik, ale maska nieruszona. Od razu kupiłem nowy egzemplarz i już 2,5 roku jest ok. Nie wyobrażam sobie, żeby Jag był bez kota na masce. No, może poza nowszymi modelami, którym chyba nie bardzo pasuje.