Witam wszystkich! Jestem tu od dziś, zatem nowy... Kupiłem sobie wczoraj kota na dzisiejsze urodziny - 2002 2.5 196KM - benzyna z gazem. Marzenie spełnione, auto pięknie się prezentuje, na okołozakupowym przeglądzie nic nie wyszło. Silnik kulturalny, suchy, równo pracuje zarówno na benzynie jak i na gazie. Jazda próbna OK choć przy prędkościach nieco powyżej 100km/h dawało się odczuć lekkie drżenie auta - jakby od spodu... A potem powrót nowym autem do domu i..... zaczął się koszmarek. W pewnym momencie pali się kontrolka temperatury - że za wysoka i dalsza podróż jest niemożliwa. Zatrzymałem się, dałem mu ochłonąć, sprawdziłem poziom płynu chłodzącego i okazało się, że mało... Na najbliższej stacji dolałem mu wody. Niestety po ok 15km sytuacja się powtórzyła i tak co ok. 15km. Więc krótki postój żeby nie przegrzać i dowlokłem się do domu ale miałem już kota dość... Chłodnica cały czas zimna.... Czy to będzie tylko termostat czy może być coś gorszego? Jednak to nie wszystko niestety..... Drugi temat - po osiągnięciu 130km/h zaczyna coś tłuc i szarpać autem. Nie próbowałem tego na siłę "przejechać" ale powtarzało się za każdym razem jak dochodziłem dokładnie do 130km/h. Panie, Panowie, dziewczyny i chłopaki! Podpowiedzcie, proszę, co to może być? Ładować się w to dalej czy jechać oddać gościowi auto?