10-15 dworków w 1 czy 2 dni to męczarnia na całego. Widzisz peleton Jagów przebijający się przez miasto? Korki, światła, zbiórki, czekanie na siebie, a gdzie jeszcze zwiedzanie. A po co w tym wszystkim Jaguary? Przecież nie będzie nawet czasu pogadać o nich.
Obejrzeć 15 salonów samochodowych czy ekskluzywnych komisów to rozumiem, ale dworków.