Jakiś czas temu miałem z rodziną zderzenie czołowe jedna z koreańskich marek co to kiedyś wszyscy się śmiali a teraz większość się drapie w głowy skąd w nich 7 lat gwarancji. Po przywiezieniu do szpitala lekarz i parę osób zupełnie nie mających pojęcia o motoryzacji, mówiło, "ale pognieciony, pogięty jak puszka, harmonijka" tylko że ja siedząc z przodu nie miałem żadnych obrażeń ciętych, jedynie złamanie obojczyka, od pasów bezpieczeństwa, a z auta wyszedłem o własnych siłach..więc myślę, że skoro w tym koreańskim g..... ktoś pomyślał o rozkładzie energii i amortyzowaniu jej przy zderzeniu to dlaczego nie miałoby tak być w Jaguarze?I co to zdjęcie przedstawia?Pogięte blachy jak cholera, ok. A może tak właśnie ma pochłaniać energię uderzenia?Dodam, że uderzenie było przy prędkości 70 km/h a pana wyprzedzającego z na przeciwka 80..czyli razem 150 km/h ..