Na wstępie chciałem się przywitać z miłośnikami marki Jaguar.
Jag odkąd pamiętam zawsze wywoływał u mnie szybsze bicie serca. Nawet do ślubu jechaliśmy XJ40. Co prawda szukałem X300 lub X308, niestety albo śpiewali kosmiczną cenę albo kierowca nie był zainteresowany propozycją. Zawsze chciałem mieć któregoś z nich, a najbardziej XJC. Niestety moja żona zawsze była przeciwna temu pomysłowi. W końcu po paru latach udało mi się ją udobruchać i zgodziła się na Jaga. Co prawda nie na XJC czy serię III XJ-ta, ale na X-Type'a lub S-Type'a, no ostatecznie na X308. W związku z powyższym zacząłem poszukiwania kota. Im bliżej zakupu tym bardziej się go boję. Proszę Was o podpowiedź i doradzenie/odradzenie. Który z kotów będzie najtańszy w utrzymaniu. Chodzi mi o ceny części, serwisu i o awaryjność poszczególnych modeli. Co, którego dręczy i jakie są to koszta. Nie ukrywam, że nastawiam się bardziej na X z 3 litrowym silnikiem, ze względu na napęd 4x4. Nie zależy mi na mocy silnika, ale jeśli chodzi o X to z takim silnikiem go widzę. Jeśli miała by to być S-ka to z silnikiem 3.0, a X308 najlepiej 3.2, no chyba, że się trafi perełka z 4.0. Oczywiście z grę wchodzi tylko automat. Nie ukrywam, że chciałbym kupić od pierwszego właściciela i bezwypadkowego, i na dodatek z małym przebiegiem.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam.