Autor Wątek: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu  (Przeczytany 4389 razy)

Offline truten23

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 704
  • XJ x300 sovereign
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 04, 2018, 17:09:56 pm »
No na przykład u mnie te podkładki były stalowe, nie nylonowe. I wróciły na swoje miejsce. Co do tej rurki, to jeśli nie jest jakoś zniszczona ponad granicę rozsądku, to nie ma sensu jej zmieniać, tylko oczyścić. Ważna jest jej długość, bo razem z tymi dystansowymi podkładkami określa ona wstępne napięcie łożysk.
>per aspera ad astra<

Offline KrzysiekEg

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 410
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 04, 2018, 18:48:14 pm »
Wyszedłem z założenia, że tak rzadko się to robi, a stosunek kosztów roboty do ceny tulei jest znaczny, że wstawiłem nowe.
xj6 4,0 Sovereign 1996

Offline Gonzalles

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 247
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 05, 2018, 21:44:33 pm »
Panowie, a co z wymianą tylnych lożysk w piaście, wymienialiście może, jest z tym trochę roboty?
Z tyłu z jednej strony szumi coraz bardziej wraz ze wzrostem prędkości i podejrzewam, że to właśnie te łożyska nr 3 i 9.
Sorry, że trochę odbiegam od tematu, niewiele jest tego w necie.
... bo kot lubi pieszczoty, cokolwiek to znaczy...   Bez przesady, nie mam zamiaru go pie¶ciæ w ka¿dej wolnej chwili! Ma konkurencjê.

Offline katar83

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.030
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 08, 2018, 00:52:24 am »
Lozyska glowne tak jak w kazdym innym aucie, roboty jest na pewno troche. Jedyna wazna sprawa do zapamietania to ze glowna nakretka ktora trzyma piaste jest JEDNORAZOWEGO uzytku wiec trzeba miec nowa.

Zmienilem dzis lozyka dolne piasty po lewej stronie. Zajelo z trzy i pol godziny. Wszystko bylo w miare proste z wyjatkiem bierzni lozysk, musialem je spawac i nadbudowac kawalek kantu zeby je wybic a i tak nie obeszlo sie bez konkretnego 'mlotkowania'. Mialem tez problem ze znalezieniem tych podkladek, dopiero pozniej kapnalem sie ze one ciagle sa na tej rurce nabite i pordzewiale na ament. Rurke cialem od razu, nie za bardzo bylo co ratowac i jest gdzie ja idealnie uciac.

Jest bardzo wyrazna poprawa, wczesniej przy okolo 70kmh jak uderzalem w pedal gazu noga tak na chwilke to bylo czuc uderzenie z tylu, jakby bylo z 3cm luzu na wale czy krzyzakach, praktycznie ten luz znikl, chociaz nie do konca. Bedzie trzeba wiec zmienic tez druga strone.

Swoja droga, czy na podniesionym tylnym kole na biegu 'P'(Parking) powinno kolo sie ruszac w ogole? U mnie moge je obrócic o moze 10-15cm w kazda strone, rusza sie  w dyfrze  ??????

Offline truten23

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 704
  • XJ x300 sovereign
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 08, 2018, 09:09:13 am »
Tak, na Parku możesz obrócić koło o parę stopni.
Kurde, te Twoje łożyska też ładnie poleciały  :-gwizd
>per aspera ad astra<

Offline KrzysiekEg

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 410
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 08, 2018, 11:26:00 am »
Tak samo jak u każdego z nas, 20 lat swoje robi.
xj6 4,0 Sovereign 1996

Offline truten23

  • Forumowicz Sovereign
  • ****
  • Wiadomości: 704
  • XJ x300 sovereign
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 08, 2018, 13:33:14 pm »
No właśnie, a jak długo one powinny ogólnie wytrzymać?
Przyjmując, że jednak używamy samochodu, a nie kisimy pod kołderką?
>per aspera ad astra<

Offline katar83

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.030
Odp: x300, łupanie w tylnym zawieszeniu
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 23, 2018, 00:26:49 am »
Zmienilem druga strone. Lozyska w zasadzie byly jeszcze ok, guma w jednym dopiero co zaczynala puszczac. Jakkolwiek lozyska wygladaly ok, tak rdza juz swoje zrobila. Calosc raczej 'zaspawana' do tego ktos juz kiedys je wymienial w tym kole(lozyska Timkena) wiec stawiam, ze te lozyska sa na niewiecej niz 10 lat.

Calosc znowu zajela mi ponad 4 godziny, mialem nadzieje, ze pojdzie latwiej, ale nie, bylo duzo ciezej niz lewa strona :(
Bierznie lozysk strasznie siedzialy, musialem je pospawac prawie cale zeby w ogole dalo sie je wybic :/

Oczywiscie zlozylem juz wszystko i dopiero kapnalem sie ze nie dalem w srodek tej rurki rozporowej wiec musialem rozbierac drugi raz.
Jak to tez zazwyczaj bywa z moim pechowym kotem, przy targaniu i obracaniu piasty, musialem wyciagnac na tyle przewod hamulcowy ze teraz sie poci zaraz za laczeniem z wezem gumowym wiec czeka mnie jeszcze jutro ogaraniecie hamulców  :-trudno