FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XJ X300, X305, X308 (1994-2003) => Wątek zaczęty przez: patryk_x-type w Wrzesień 12, 2017, 21:13:44 pm
-
Witam.
Koledzy mam taki mały problem otóz w x300 3.2 po dodaniu gazu i puszczeniu obroty stoja np.na 120 , dopiero pukniecie w pedał gazu uspokaja obroty do 800,po przeczytaniu niektorych postów oddałem do mechanika, moj mechanior przeczyscił cały dolot i przepustnice (była urąbana zdrowo ponoc ) ale problem pozostał , obstawia przepustnice, czy po założeniu nowej-uzywanej trzeba jakiejs adaptacji i czy pasuje od 4.0?
Z góry dziekuje za opdowiedz
-
A linki od gazu przesmarowane?
-
Następnym razem jak obroty ci się zawiesza to nie pukaj w pedal a sprawdź czy pod maską możesz ręką cofnąć odrobinę przepustnice. Jeśli tak to albo linka do smarowania albo sprężyna odpowiedzialna za cofanie przepustnicy już nie spełnia swojej roli.
Jeden z użytkowników montowal dodatkową sprezyne, nie pamiętam który, może zabierze tu głos. Nie marnuj pieniędzy na używana przepustnice. Jeśli nawet zdecydujesz się na to to pod nią jest czujnik położenia, który teoretycznie wymaga adaptacji.
-
Może o mnie chodzi. Jak przejąłem kota to przepustnica mi się przycinała.
Założyłem sprężynę na przepustnicę i problem zniknął. Ale pojawił się inny. Kiedy sprężyna jest za mocna to pojawiają się różnice w osiągach.
To znaczy cały układ: pedał gazu i jego dźwignie, linki i siłownik kontroli trakcji, nie wychylają tej przepustnicy do końca.
Szczególnie jest to odczuwalne kiedy mamy gaz plastikowy.
Po jakimś czasie u mnie przepustnica się rozchodziła i teraz jest już ok i jeżdżę bez sprężyny.
Jak będę miał chwilę czasu to wrzucę fotkę jak ta sprężyna wyglądała.
-
Załóż po prostu sprężynę/ nie może być za silna/ na oczko przy pancerzu linki i otworze w górnym elemencie przepustnicy/. Ja założyłem sprężynę o średnicy nawinięcia 7-8 mm i krótszą od dystansu dzielącego oba miejsca o ok 2 cm. Rozciągnąłem ją nieznacznie, aby zoptymalizować naciąg i śmiga, aż miło/stabilne obroty i niskie jak na ten silnik spalanie/.
Zaglądnij na dzisiejszy, odświeżony wątek przeze mnie, może to coś Tobie rozjaśni.
I obyś ominął mechanika, który w tym przypadku może namieszać, że nie dojdziesz, co z czym :-tylko
-
A i jeszcze jedno pytanie: mechanik po czyszczeniu uszczelniał między przepustnicą a kolektorem dolotowym uszczelniaczem?
Jeśli nie, to proponuję to wykonać, inaczej mogą być niestabilne obroty i żadne zabiegi i regulacje nic nie dadzą, po prostu będzie brał lewe powietrze.
Pamiętaj, w tym przypadku jest to podstawowa sprawa/ można to wykonać samemu w pół godziny/. Ja dawałem specjalny silikon odporny na temp. w kolorze czerwonym/ za grosze/.
Jeśli od początku nie było nic robione przy przepustnicy/ nie była ściągana/ to jest duże prawdopodobieństwo, że z kleju, który był dany oryginalnie na taśmie, nic już nie pozostało i są po prostu przedmuchy.
Mechanik czyścił element po elemencie, czy na lenia psikając od strony filtra? Powinien wyczyścić wszystko z osobna i także / a może przede wszystkim/ silnik krokowy przy przepustnicy.
-
Hej patryk_x-type, tak patrzę i chyba nie mam lepszego zdjęcia tej sprężyny. Nie była jakaś szczególnie twarda. Miała może z 500-400g siły naciągu.
-
W oryginale nie ma zadnego sylikonu miedzy przepustnica, a kolektorem, obie powierzchnie sa 'planowane' i nic tam nie powinno lapac 'lewego' powietrza jakkolwiek polozenie jakiejkolwiek uszczelki w tubce nie zaszkodzi.
Co do obrotów to nie jest to wina przepustnicy tylko czujnika jej polozenia u dolu. Jesli czujnik nie jest w okreslonej(bardzo bardzo dokladnej) zamknietej pozycji to zadne czyszczenia, modly czy przeklenstwa tu nie pomoga, silniczek krokowy w ogole nie bedzie pracowac, bedzie w pozycji 'neutralnej' i obroty beda na powiedzmy 1200+
Czujnik polozenia przepustnicy dziala w przedziale ~0.5V do ~4.7V. Wartosc dolna jest zapisana w komputerze i jest to wartosc z dokladnoscia do ~0.02V, np ~0.54V przy zamknieciu przepustnicy i tylko przy takiej wartosci napiecia na tym czujniku, silniczek krokowy w ogole bedzie dzialac. Jesli napiecie te jest wyzsze np o 0.04V to komputer mysli, ze masz wcisniety lekko gaz i wtedy silnik krokowy nie jest zamkniety(nawet przy zamknietej przepustnicy) i tedy idzie 'lewe' powietrze i stad sa wlasnie podwyzszone obroty.
Wartosc dolna na tym czujniku jest ustawiana podczas adaptacji w programie Jaguara. Czujnik jest takze niby przykrecony na stale bez zadnej regulacji na dwóch srubach, ale mozna go jak najbardziej wyregulowac o te 0.05V o które zazwyczaj sie wszystko wlasnie rozchodzi. Przy pracujacym silniku, mozna go nawet ustawic od dolu jak masz kanal czy rampe, luzujac srubki i go 'popchnac' w strone nizszego napiecia.
Ten sam czujnik odpowiedzialny jest posrednio za 'osiagi'. Jesli przy max otwarciu przepustnicy pokazuje np 4.1V bo blokuje go np sprezyna w jakis dziwny sposób(przypominam ze mowa tu o mniej niz milimetrze ruchu tego czujnika) to komputer zamiast dac 100% paliwa bedzie dawal 80% na wtryski, takze ten czujnik jest podstawa prawidlowego dzialania naszych kotów ;)
Takze podepnij sie pod ten czujnik, tak bys widzial napiecie na nim, sprawdz jakie jest dokladne napiecie na nim jak masz poprawne obroty ~750 czy 800 w zaleznosci od silnika i jakie masz jak ci sie 'zacina' na ~1200. Bankowo bedzie sie roznic. Pukajac w pedal powodujesz zmiane napiecia o powiedzmy 0.02v z 'zacietej' wartosci na prawidlowa i dlatego sie to 'naprawia'. To samo zrobi np dodatkowa sprezyna, ale jest to bardziej obejscie problemu a nie jego naprawa.
Powodzenia w diagnozowaniu ;)
-
Katar, no nie koniecznie. Ta przepustnica faktycznie potrafi się przyciąć.
Jeśli wiszą Ci obroty, podnosisz machę i dasz radę ręką domknąć przepustnicę to jest to błędne wskazanie czujnika, czy jednak przycinanie się przepustnicy?
msiwow radzi najlepiej. Jeśli autorowi zawieszą się obroty, niech podniesie maskę i domknie przepustnicę. Jeśli spadną no to sprawa jest oczywista. Założy sprężynę, może gumkę recepturkę i testuje. Jest to sposób najłatwiejszy do wypróbowania.
A samo dostanie innego czujnika to juz jest korowód problemów.
-
Katar, no nie koniecznie. Ta przepustnica faktycznie potrafi się przyciąć.
Jeśli wiszą Ci obroty, podnosisz machę i dasz radę ręką domknąć przepustnicę to jest to błędne wskazanie czujnika, czy jednak przycinanie się przepustnicy?
Obydwoje! :) I te drzwi i czujnik 'sterowane' sa tym samym 'pretem' czy jak to tam inaczej nazwac ktory przechodzi przez przepustnice. Tylko przy bardzo delikatnie niedomknietych 'drzwiach' przepustnicy(czy butterfly po angielsku) bedziesz mial wiekszy przelot o moze dziesiate czesci milimetra, a przy okazji czujnik bedzie pokazywal o 0.05V wiecej niz powinien i przez to w zwinietym silniczku krokowym bedziesz mial dziure na maly palec reki! :)
Silniczek krokowy jak dziala, a dziala tylko przy odpowiednim napieciu z czujnika, to i bez problemu poradzi sobie z minimalnie niedomknieta przepustnica. Niedomknieta przepustnica i przez to czujnik niestety nie poradzi sobie ze zwinietym silniczkiem.
-
Kolego truten23 ,faktycznie ,reka moge domknac, sproboje z ta sprezyna , dziekuje za zdjecie.Pzdr
-
Kolego katar, po co kombinować, skoro sposób ze sprężyną działa?
Na ilu mechaników znajdziesz gościa, który ogarnie adaptację przepustnicy? Choć, jak piszesz jest to proste w teorii i pewnie można to samemu zrobić/ zakładając, że wiesz o czym piszesz, bez urazy/.
W moim aucie sposób się sprawdza, silnik działa bez zastrzeżeń, spalanie bardziej niż zadowalające/nie spotkałem nikogo, kto miałby w 4 litrówce,tak niskie spalanie jak u mnie/.
A wyczyszczenie wszystkiego, tak jak powinno, na pewno nie zaszkodzi, tłuste opary z komory korbowodowej szybko zaklejają przepustnicę i przede wszystkim silnik krokowy, dostając się aż do kolektora dolotowego.
-
po co kombinować, skoro sposób ze sprężyną działa?
Kombinowanie to jest to, co wlasnie sugerujesz. Ewentualnie mozna to nazwac druciarstwem.
Na ilu mechaników znajdziesz gościa, który ogarnie adaptację przepustnicy?
Ktokolwiek kto ma IDSa moze ja wykonac, jakkolwiek nie o tym pisalem.
Choć, jak piszesz jest to proste w teorii i pewnie można to samemu zrobić/ zakładając, że wiesz o czym piszesz, bez urazy/.
Nie, samemu tego nie zrobisz, chyba ze masz IDSa. Polecam ponowna lekture mojego posta, mozna conajwyzej ustawic polozenie czujnika polozenia przepustnicy, z tym co jest w ECU auta.
W moim aucie sposób się sprawdza, silnik działa bez zastrzeżeń, spalanie bardziej niż zadowalające/nie spotkałem nikogo, kto miałby w 4 litrówce,tak niskie spalanie jak u mnie/.
Ja tez nie :-hehe
A wyczyszczenie wszystkiego, tak jak powinno, na pewno nie zaszkodzi.
Oczywiscie.
tłuste opary z komory korbowodowej szybko zaklejają przepustnicę i przede wszystkim silnik krokowy, dostając się aż do kolektora dolotowego.
Bzdury ;)
-
Skoro tak uważasz....
Widzę, że jesteś zwolennikiem częstych wizyt u mechaników/ z przypadku?/.
Nie wiesz w jaki sposób naprawiam auto, to nie sugeruj druciarstwa z mojej strony. Jest to poniżej poziomu tego forum.
Odnośnie ostatniej odpowiedzi, to co to jest ta czarna maź,będąca od przepływomierza do kolektora dolotowego??????
Masełko?????
-
Katar83, nie rozumiem chyba. Za wszelką cenę kazesz wymieniać czujnik położenia przepustnicy. Ale jeśli jest jej mechaniczny problem w takiej postaci, że się nie domyka to chyba trzeba rozwiązać mechaniczny problem a nie wymieniać czujnik.
Sam autor tematu napisał, że może domkmac przepustnice ręką. Jak auto było nowe to może i ten czujnik działał inaczej(?) ale jak auto było nowe to przepustnica też domykala się do końca.
Ciekawe jak ta przepustnica jest wyczyszczona... Niestety ale ja mechanikom nie ufam. To są proste czynności i w większości przypadków sam użytkownik zrobi to lepiej i dokładniej. Ja wyczyscilem a i tak chciałem to zrobić na wyrost drugi raz i dopiero teraz uważam, że za drugim razem dopiero można nazwać to czyszczeniem. No i za drugim razem złożyłem to przy użyciu silikonu.
Autor napisał, że jest w stanie ręką domknac przepustnice... Ja w tym momencie proponuję zdiagnozować czy problem jest w przepustnicy czy lince. Chyba jest to łatwiejsze i tańsze (darmowe?) niż wymiana czujnika.
-
Katar83, nie rozumiem chyba. Za wszelką cenę kazesz wymieniać czujnik położenia przepustnicy. Ale jeśli jest jej mechaniczny problem w takiej postaci, że się nie domyka to chyba trzeba rozwiązać mechaniczny problem a nie wymieniać czujnik.
Nigdzie nie sugeruje wymiany czujnika! ;) Sugeruje sprawdzenie napiecia na nim w pozycji dzialajacej, pozniej kiedy sie zacina i odkrecenie dwoch srubek od dolu na ktorych jest zamocowany i przesuniecie go w jedna strone tak by wskazywal mniejsze napiecie i wtedy jego dokrecenie :)
Czyszczenie swoja droga. Ewenatualnie ponowna adaptacje w IDSie jak jest taka mozliwosc.
PS
Wymienic go warto jak napiecie na nim w ogole dziwnie wyglada, ewentualnie kiedy nie pracuje juz w pelnym zakresienp tylko do 4.1V przy pelnym otwarciu. Wtedy jest do wymiany i tez warto go sprawdzic, chociazby na OBD i przeliczyc sobie % na V.
-
Panowie, ale trzeba chwilę się zastanowić.
(Całkowicie pomijając sprawę czujnika) Jeśli przepustnica jest uchylona na te 3-5mm, to silnik ma nadmiar powietrza i sondy pokażą ubogą mieszankę (zakładamy że rozważamy obroty jałowe), komp próbuje domknąć silnik krokowy i wzbogaca dawkę paliwa i obroty rosną.
Do tego dochodzi oczywiście wskazanie czujnika wychylenia. Czujnik może być równie dobrze nowy. Jeśli przepustnicy zablokuje się w pozycji uchylonej, to żadna programowa adaptacja tego faktu nie zmieni.
A tak BTW, mój czujnik też wymieniałem, ale jego symptomy były takie, za na równej drodze auto albo przyśpieszało, albo zwalniało. Bez zmiany pozycji pedału gazu, oczywiście.
-
Przy 3-5mm obroty bylyby powyzej 2000 i bylby problem z zatrzymaniem auta(to juz konkretna 'dziura' w dolocie' i komputer by ja widzial jak wcisniety sporo gas i by dawal tez wiecej benzyny na wtryski), silnik krokowy przy na tyle otwartej przepustnicy tez dzialac nie bedzie :)
-
Panowie, akurat instalowalem u siebie BLOSa do gazu wiec i przy okazji zdemontowanego dolotu mialem dostep do przepuustnicy i moglem sie jej dokladniej przyjrzec i przy okazji wyczyscic. Jesli akurat sprezyna u was juz faktycznie na tyle sporo nie domaga i czyszczenie takze nie pomaga to zdecydowanie polecam jej albo wymiane(mysle ze bardzo prosto daloby sie ja nawet samemu nawinac) albo zwyczajnie odkrecic góre(3 srubki), wyciagnac sprezyne, odwinac ja PÓL obrotu i zakrecic JEDEN obrót wiecej. Calosc powinna zajac nie dluzej jak 15 minut, przepustnica tym samym zamyka sie zdecydowanie lepiej(czuc wiekszy nacisk) i nie trzeba sie bawic z czujnikiem.
-
W jakiejś serwisówce, albo biuletynie czytałem o wymianie, ustawieniu tych sprężyn. Chodzi o to, że to nie jest takie hop-siup.
Chodzi o to, że kiedy są one za mocne, pełne wciśnięcie gazu nie odpowiada pełnemu otwarciu przepustnicy.
-
Przez to ze odwijasz o pól obrotu sama sprezyne i potem zakrecasz calosc o jeden obrot w zasadzie zwiekszasz sile o tylko pol obrotu, sprawdzilem i nie ma zadnego problemu, otwiera sie do pelna i jest faktycznie mocniejsza. W kazdym badz razie wedlug mnie na pewno tak lepiej jak montowac gdzies z boku dodatkowa :)
-
Sprezyna(podobno mocniejsza) ciagle jest dostepna w serwisie Jaguara, numer NBB3131AB, obecnie w cenie dokladnie 6.50 PLN.
-
W takiej cenie nie ma sensu nic innego kombinować.
-
Koledzy zakupiłem taka sprezyne co pisał kolega katar83(kosztowała prawie 11pln :-cry :-cry) ;) ;) ;) ;) , czy wymiana wymaga jakis specjalistycznych umiejetnosci???
-
Nie. Doslownie trzy bodajze srubki od gory, wyciagasz stara, zakladasz nowa, skrecasz i gotowe.
-
dziekuje :-thank
-
Odgrzewam temat bo akurat jestem po czyszczeniu przepustnicy.
Od jakiegos czasu, autko powoli zaczelo przymulac, jakkolwiek pogoda byla taka, a nie inna wiec odkladalem temat przepustnicy na wiosne, az do dzisiaj. Juz mialem dosyc zacinajacego sie pedalu gazu :)
Przepustnice wyciagnalem, strasznie byla zasyfiona wiec i sporo bylo do czyszczenia. Na koniec musialem nawet przejechac po niej papierem 800. Wyszla pieknie, ustawiona na cacy. Teraz temat sprezyn. Kupilem nowa dolna sprezyne bo i jest dostepna za grosze w serwisie Jaguara, zalozylem i dziala to na pewno lepiej, ale po zlozeniu i usunieciu luzow na lince gazu, niestety nie ma sily odbic do konca i pedal ciagle sie przycina.
Zalozenie dodatkowej sprezyny tak jak na zdjeciu wyzej, jest tu fatalnym rozwiazaniem. Jakkolwiek przepustnica domyka sie wtedy ok i obroty sa w porzadku tak, czujnik polozenia przepustnicy cierpi przy takim rozwiazaniu i przy wcisnietym na maxa gazie pokazywal ledwo 3.85V czyli tylko 75% wiec auto nie ma pelnej wtedy mocy.
Rozwiazanie okazalo sie banalnie proste. W przepustnicy sa jeszcze dwie inne sprezyny. Kazda nalezy naciagnac o extra jeden pelny obrót. Wyciagamy koncówke sprezyny z tego rowka, zawijamy extra obrót i z powrotem wciskamy koncówke. Skladamy wszystko do kupy i cieszymy sie porzadnie odbijajaca przepustnica.
Dodatkowo przy dolnej sprezynie, warto zalozyc duza i wysoka podkladke(u mnie jest to duza nakretka bo akurat taka tylko mialem). Dzieki niej gorne siedzisko sprezyny nie bedzie sie ruszac do góry, bez tej nakretki/podkladki jest tam z pol centymetra luzu i przez to sprezyna w koncu wypadnie z siedzika i jest wtedy wykrecona i krzywa i tym samym nie dziala jak nalezy.
Niestety w moim przypadku nawet maxymalne naciagniecie linki, jakkolwiek otwiera przepustnice, tak czujnik pokazuje maxymalnie 4.75V. Nawet przy tej wartosci auto jedzie jak nowe, ale bede musial przy okazji wymienic, tak by czujnik pokazywal 5V przy pedale wcisnietym na maxa.