FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: toogood w Listopad 09, 2009, 22:23:14 pm
-
Witam Wszystkich,
Zastanawiam się nad zakupem X-Type'a - rocznik 2007.
Chciałbym uzyskać kilka informacji na temat tego auta:
1) Diesel czy benzyna?
2) Jakie są koszty eksploatacji - przegądy?
3) Czy często się psuje? - jeśli tak, to co najczęściej?
Z góry dziękuję za pomoc.
T.
-
1) - wszystko zależy od tego jak długo zamierzasz użytkowac Jaga i jak wiele kilometrów robisz. 2,0d - jest porównywalny jeśli chodzi o osiągi z 2,5 benzyna
2) I przegląd ok 2500 zł - w tym wymiana oleju
3) zawieszenie jest dośc delikatne jak na polskie "drogi" (łączniki stabilizatora, drążki itp)
:-tylko
-
1) - wszystko zależy od tego jak długo zamierzasz użytkowac Jaga i jak wiele kilometrów robisz. 2,0d - jest porównywalny jeśli chodzi o osiągi z 2,5 benzyna
2) I przegląd ok 2500 zł - w tym wymiana oleju
3) zawieszenie jest dośc delikatne jak na polskie "drogi" (łączniki stabilizatora, drążki itp)
:-tylko
Ad1. Nie zgadzam sie co do porównywalnych osiągów. Być może odzczucia przyspieszenia są podobne jeśli chodzo o 2,5B Automat i 2.0 diesel Manual. Ale to są odczucia. 196B(KM) & 130D(KM), to chyba jest różnica!!! Diesel wygrywa ekonomią, ale benzyna...
Ad2. 2500zł, to zapewne mowa o pełnym serwisie w ASO. Polecam tą opcję jeśli auto jest na gwarancji. Oczywiście można sporo taniej z utratą gwrancji, ale jest mało serwisów, o których można powiedzieć, że znają się na 100% i nie popełnia błędu.
Ad3. X-Type jest skonstruowany na podłodze Forda Mondeo MkIII, wiele elementów nadaję sie od Mondeo, takich jak tarcze, klocki, łożyska, głównie rzeczy eksploatacyjne. Obniża to koszty utrzymania, ale wiąże sie to z jakością. Wiele części oryginalnych w X-Type'ie jest zmodyfikowanych bądź zakładanych pod większą kontrolą, co wiąże się z ich większą jakością. Dlatego polecam części oryginalne.
Częstym przyczynom ulegają elementy zawieszenia, ale to nie tylko przypadłość Jaguarów, ale wszystkich aut jeżdźących po naszych drogach.
Jaguar, to klasa sama w sobie, jest powodem częstych obejrzeń przechodniów, lecz na drodze spotyka się z zazdrością kierowców innych aut.
Mogą wystąpic problemy z diagnostyką auta, często potrzebny jest program dedykowany do Jaguara. Nie psuje się często, jeśli jest zadbany.
"Kot lubi jak sie go głaszcze, okazuje zainteresowanie" ;D
-
To i ja dodam parę groszy, jeśli łykniesz diesla (pisałem już to na innym forum):
X-Type 2.0D:
- turbosprężarka - nie ciśnij kota na zimno i po jeździe odczekaj na wolnych kilkanaście sekund zanim wyłączysz silnik. Jak turbo ci gwiżdże to znak, że strzeli ci za pół roku.
- zawór EGR - nie tankuj taniej ropy bo zapchasz go w rok. Zawsze V-Power Diesel z Shella albo BP Premium.
- cam sensor - wymień jeśli zauważasz nierówną pracę silnika, nagłe gaśnięcie w trasie.
- zawsze noś przy sobie numer telefonu pomocy drogowej. ;D
- myj kota co piątek. W weekend parada po mieście, otwarte okno i głośny jazz (albo blues). ;D
-
ad 1 osiagi sa porownywalne - kilka razy probowalem z kolega ktory ma 2,5 benzyne
ad 2 2500 zl pierwszy przeglad z wymiana oleju (w tym olej i filtr)
-
Rząd postanowił 10.11.09: papierosy i ropa w górę...
Tyle problemów z dieslem :-\Może dlatego że jeżdże od 1980 zawsze benzynowymi samochodami....Każdy ma swoją opcję , mi się zawsze spieszy, a tu to gaszenie na wolnych obrotach , turbosprężarki,zawory egr, cam sensor, nie dziekuję.Dla mnie diesel ( nie chcę nikogo urazić !!!) to jak BMW kombi, albo Audi TT z instalacją gazową. Podkreślam - to moje zdanie zwykłego zjadacza chleba -nie jestem mechanikiem.
-
Widzisz, w dzisiejszych czasach warto być elastycznym; upieranie się przy "opcji" benzyna, nie jest może w Twojej sytuacji korzystne - zwłaszcza, że masz prawo jazy od ponad 30 lat. Własciwie, pisanie o dieslach, którcyh nie znasz (jak sam piszesz), kompletnie się mija z celowością pisania.
Nawiasem, jakiego diesla mogłeś kupić w latach 80-tych - kamaza?, stara?, no chyba, że miałeś protekcję i dewizy, i na dodatek stać byłoby Cię na jakiegoś mercedesa lub inne cudo.
Reasumując: upadł ZSSR, zburzono mur berliński, warto może zastanowić się nad zmianą swoich poglądów? Chociaż, nie uraziłeś nikogo, w końcu jak piszesz: jesteś zwykłym zjadaczem chleba i na szczęście nie jest to opinio-tówrcze. Szkoda, że lubisz jeść tylko z jednego pieca. :(
-
ad 1 osiagi sa porownywalne - kilka razy probowalem z kolega ktory ma 2,5 benzyne
Muszę to kiedyś sprawdzić, na razie nie wierzę :-gwizd
-
ja uwazam ze oczywiscie :) swietnie wyglada, doskonale sie prowadzi :) do tego jest wygododny i intuicyjny :> co do eeksploatacji to jeszcze sie nie wypowiem z racji ze mam go pare dni dopiero i raduje sie nim jak moge :)
-
ad 1 osiagi sa porownywalne - kilka razy probowalem z kolega ktory ma 2,5 benzyne
ad 2 2500 zl pierwszy przeglad z wymiana oleju (w tym olej i filtr)
Czy kolega wiedział że się ścigacie?
Bo to co piszesz jest niemożliwe jeśli mówimy o seryjnych autach
-
Istotną różnicą między dieslem a benzyną (2,5 oraz 3,0) jest napęd.
W dieslu tylko przednia oś.
W benzynach (z wyłączeniem najsłabszej) tylko 4x4.
Benzyna nie powinna się psuć w ogóle z tego roku.
Z pewnością trzeba będzie kiedyś "zajrzeć" do transferu - czyli skrzyni kątowej - czyli centralnego mechanizmu różnicowego.
Osobiście jeżdżę od miesiąca nieco starszym X-em (2004r.) z 3,0 benzyną na pokładzie i w automacie.
- Spalanie mogłoby być niższe - 16l w mieście na krótkich trasach bez korków.
- osiągi mogłyby być wyższe - absolutnie nie czuć tych 7,5 sek. do 100 km/h
Ale Diesla bym nigdy nie kupił w tym samochodzie.
Krążą kiepskie opinie, no i ten napęd... To zupełnie inne auto jest.
Pozdrawiam
goory
-
goory dobrze piszesz. Jeździłem 2.1 v6 tragedia, 2,5 v6 jak go kupowałem to byłem pewien że coś jest zepsute bo 196 koni a auto nie jedzie, daję słowo że tak było ;) jednak go kupiłem. Teraz mam 3.0 231 koni, powiedzmy że jest ok, samochód jeździ ale że wciska w fotel to nie mogę powiedzieć. Dlaczego te auta przy dość sporej mocy jeżdżą tak słabo? Czy napęd 4x4 zabiera im tą moc?
Silników diesla nawet nie komentuję, 130 koni to się nadaje do fiata punto ale 6 litrów na 100 ma wielu zwolęnników. No i te diesle jedne z najbardziej awaryjnych i kosztownych w naprawie. Może Laguny II 1.9d są bardziej awaryjne.
-
Laguna II 1,9 DCi jest mniej awaryjna :)
-
Hahahaha! Laguna II ma ksywkę " królowa lawet" :-hehe
-
Jeżdżę Xem 2.0D od 3 lat. Rzeczywiście, może nie wciska w fotel i nie "urywa dupy" swoimi osiągami ale nie piszcie też że jest słaby !! 130km wystarczy do normalnej jazdy a moment obrotowy, który w dieslu jest zawsze większy niż w porównywalnym silniku benzynowym powoduje ze osiągi są zbliżone do wersji 2,5 V6. Jak ktoś szuka sportowych wrażeń to jest Xk, Xkr, f-type czy nawet s-typeR i parę innych. Jeżeli chodzi o awaryjność to silniki montowane w x-typie i mondeo wcale nie wyglądają tak źle na tle wielu innych diesli. Koła dwu masowe padają we wszystkich dieslach ( w moim padło przy 190tyś km...i co, to zły wynik ? znam gorsze). Wtryski zostały ponoć poprawione w wersjach po 2003r i sprawiają mniej problemów. Ja przy moim przebiegu nic z nimi nie robiłem. Szwagier w audi A6 przy przebiegu 87tyś musiał wymienić komplet (6szt...to boli). a reszta jak w każdym aucie, zużywa się i trzeba wymienić, tuleje, gumy stabilizatorów, łączniki stabilizatorów, klocki itd. Nie wiem o co chodzi ze złą opinią silników forda (w tym przypadku jest to silnik PSA wyprodukowany dla forda). Kultura pracy nie zachwyca, silniki grupy VW (1.9) potrafią ładniej cykać. Inną sprawą jest że te jednostki nie są głupoodporne i lanie do nich byle czego (paliwo, oleje itp) kończy się awariami, ale jak ktoś kupuje Jaguara a nie stać go na jakościowo lepsze paliwo czy oleje i dbanie o wszystkie wymiany to ma później problem.
-
Też mam disla 2.0 I w tej chwili wolał bym benzyne 3.0 Disel fakt jest ekonomiczny i w miarę bez awaryjny ale niestety mocy ma troszkę mało. Chwale sobie ten model lecz niestety w miarę jedzenia apetyt rośnie... Silniczek 2.0D zadbany! Przynajmniej mi nie sprawił żadnej nie miłej niespodzianki. Przez ponad 3y lata eksploatacji wymieniany był tylko olej i filtry. kilka dni temu odezwała się pompa paliwa. Przebieg ponad 200tys. (Zrobi się) Wszystko zależy od tego jakie trasy nim będziesz pokonywał I jakie ma mieć przeznaczenie... :-V
-
Witam wszystkich
trochę odświeżę
na forum jestem nowy, a nie mam jeszcze Jaga, ale zamierzam kupić w najbliższym czasie.
Ja sam nie przepadam za "gruzlikami" wiadomo głośniejszy, droższy w eksploatacji i takie tam.
Chociaż kupiłem na próbę ditd Premacy - wielka Turbo Dziura.
Wracając do tematu Diesel odpada, benzynka to benzynka.
Teraz zastanawiam się czy 2.1 czy 2.5, automat czy manual ?
i nie chodzi mi o osiągi lecz bezawaryjność.
Z góry dziękuję za podpowiedz i pozdrawiam
-
3.0 i 4 /4 bo przynajmniej niedosytu nie odczujesz po paru miesiącach jazdy a o jego awaryjności poczytasz w dziale technicznym
-
biorę pod uwagę tylko te dwa silniki.
nie chcę się ścigać a i konkretnie przycisnąć nie mam gdzie.
Dodam że planuje kupić Jaga z początku produkcji np 2003.
-
chciałeś jakieś podpowiedzi więc podpowiadam, jak kupisz i pojeździsz to zrozumiesz czemu poleciłem ci ten motor z napędem na 4 koła jeździłem już kilkoma ixami więc mam porównanie i szukaj po 2004 roku te już tak mocno nie rdzewieją jak te starsze
-
Nie pchaj sie w te pierdziawki małe. Spalaja tyle samo co 3.0. Chyba ze boisz się 4x4 to 3.0 odpada
-
Moja obecna Madzia ma 90 koni-tragedia jak na tak duże auto, a 156 w Jagu to dla mnie już bardzo duża różnica i nie przywiązuję się do aut.
Auta potrzebuje na dojazdy do pracy i z żoną i dziećmi do rodziny w weekendy ew na wakacje.
A kupując Jaga z dużym motorem wiążą się większe opłaty przy 1 rejestracji jak i ubezpieczenie, a nie tylko kota będę miał na utrzymaniu.
Trafiłeś w :-10points - trochę się boję 4x4, bo już trochę poczytałem o tym napędzie i koszty ew naprawy mnie przerażają. Więc 2.5 chyba sobie odpuszczę, teraz pytanie czy automat będzie lepszy.
Pozdrawiam
-
To jak ma być całkiem tanio to manual bo automat jest kiszkowaty. A opłaty i tak takie same bo wszystkie mają powyżej 2l pojemności
-
naprawa 4x4... części używki nie są masakrycznie drogie. ale fakt jak na dzień dobry szukasz ekonomii to nie ładuj się w wersje 4x4. to spala minimum 12l, chyba że jeździsz jak inwalida.
-
jak ma być aż tak tanio, moje suzuki swift 1.0 z gazem proponuję. O co tu chodzi?
-
chodzi o pieniędze żeby tanio jak w tico było ale to tak nie będzie jaguary jak kobiety
chciałeś panią zap..... na nią
-
Na wakacje z dziecmi i zona to kup kombi...mowi to podwojna zona z 2 dzieci ;)
Mondeo kombi byłego jest wolne...chcesz?
Jaguar nie będzie tani nigdy.....ale zato kolegów w oczy będzie gryzl mocno....
Mnie się akurat to podoba.... Cyknie w każde zimno...szybka moment suchutka.... Zanim zdarze wypic moja ukochana czekoladke moge juz jechac a sasiedzi i koledzy w śniegu uwaleni... To jest satysfakcja z posiadania Jaga ;)
-
Jaguar nie będzie tani w eksploatacji, ja swojego kupiłem w przyzwoitym stanie technicznym a i tak włożyłem już sporo kasy mimo że części kupuję po cenach mocno hurtowych. Chcesz to wyślę Ci listę. Ogólnie auto wymaga dbałości i porządnych podzespołów, ale frajdę sprawia nieprzeciętną i nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.
Chcesz mega wygodne auto za dobrą kasę i stosunkowo tanie w esploatacji to kup Omegę (byle nie diesel), nie pożałujesz. 2,5V6 ze swoimi 170KM daje radę.
-
Jaguar nie będzie tani nigdy.....ale zato kolegów w oczy będzie gryzl mocno....
Mnie się akurat to podoba.... Cyknie w każde zimno...szybka moment suchutka.... Zanim zdarze wypic moja ukochana czekoladke moge juz jechac a sasiedzi i koledzy w śniegu uwaleni... To jest satysfakcja z posiadania Jaga ;)
:-super :-tylko
-
Na wakacje z dziecmi i zona to kup kombi...mowi to podwojna zona z 2 dzieci ;)
Mondeo kombi byłego jest wolne...chcesz?
Jaguar nie będzie tani nigdy.....ale zato kolegów w oczy będzie gryzl mocno....
Mnie się akurat to podoba.... Cyknie w każde zimno...szybka moment suchutka.... Zanim zdarze wypic moja ukochana czekoladke moge juz jechac a sasiedzi i koledzy w śniegu uwaleni... To jest satysfakcja z posiadania Jaga ;)
Pieknie napisane - i w swojej wymowie bardzo polskie...
Podobnie jak Basiunia pije nieraz czekolade - to znaczy kakao ale nie mam satysfakcji
z uwalonych w sniegu sasiadow - bo wszyscy wyjezdzamy z podziemnego garazu.
W tymze garazu, moj sasiad z gory trzymal jakas wypasiona Corvette, ktora nie
wzbudzala u mnie uczucia zazdrosci lub pozadania.
Podobnie on - mysle ze nie pozada mojego Kota. Jestesmy malopolscy
Nie moglem nie dac malego komentarza do tekstu Basiuni - moj kot jest w pelnej
formie , nie ma o czym na jego temat pisac - a ja grafomanstwu i innym slabosciom
czasem ulegam... I to nie :-tylko
-
Jedrzej to ty sobie jeździj Swiftem, nie będę ci odbierał tej przyjemności i wrażeń z jazdy :)
Laguna - królowa lawet, ktoś tak tu napisał - kumpel z pracy tak podróżuje.
Nad Mondeo kiedyś myślałem,nawet miałem propozycje zamiany na byłą 323f bj ale ford okazał się dość dobrze zaniedbanym mechanicznie.
Omega :-wstyd
Rozmowa jest ma temat Jaguara.
A chciałem się tylko dowiedzieć 2,1 czy 2,5, który z tych motorów jest bardziej eko także pod względem części . Najlepiej to się pośmiać ze świeżaka.
Kontynuujcie sobie to forum ja się już nie będę udzielał tylko kożystał a Jaga sobie kupie
Dziękuje :-thank tym co mi coś podpowiedzieli.
O każde auto trzeba dbać żeby służyło, a właściciel się nie wstydził czym jeździ.
-
ani 2.1 ani 2,5 - 3.0 to ten w którego warto inwestować -części od 2,5 i 3,0 sa identyczne i oba mają napęd na 4 koła. Najmniejszy benzyniak jest zwyczajnie za słaby do tego auta. Pozdrawiam!
-
1) Z Jaguarem nie wiaza sie zadne oszczednosci czyt. Jaguar i oszczednosc to dwie rozne skrajnosci. Takze skorzystaj z wypowiedzi kolegow bo dobrze prawia.
2) Omega jest super wygodnym i tanim dupowozem, z wiekszymi od 2.0 silnikami jest czym poszalec. Sam takim jezdze na codzien i gdyby mi kiedys padl to kupilbym drugiego takiego.
3) Slowo kożystał piszemy przez rz, korzystal. Bez urazy.
-
Poczytajcie posty Aspiranta kraqa - i wtedy znajac jego potrzeby i oczekiwania rade mu
dajcie.
Ja je przeczytalem - najslabszy benzyniak w manualu mu wystarczy.
Dodam ze nieznajomosc prawidlowej polskiej ortografii nie jest absolutnym przeciwskazaniem
co do posiadania jaga. Takie nastaly czasy... :)
-
ani 2.1 ani 2,5 - 3.0 to ten w którego warto inwestować -części od 2,5 i 3,0 sa identyczne i oba mają napęd na 4 koła. Najmniejszy benzyniak jest zwyczajnie za słaby do tego auta. Pozdrawiam!
A jeździł kolega dużo tym 2.1 że twierdzi iż jest za słaby ?
Dlaczego nie napisałeś iż posiadanie w Jagu 4x4 wcale nie jest tylko śmietanką - bo znacznie podwyższa koszty utrzymania.
Mi jakoś ten 2.1 wystarczy, a na pewno jest łatwiejszy do okiełznania samemu niż 2,5 i 3,0.
Ja jeżdżę z 4-osobową rodziną w dosyć pagórkowatym terenie i nie mam problemu z brakiem mocy natomiast patrząc w lusterko wsteczne często stwierdzam że problem z niską mocą mają auta za mną ...
Oczywiście zawsze warto mieć 4x4 ale auto musi być ze stosunkowo niskim przebiegiem i na pewno dobrze serwisowane.
-
...nic dodac - nic ujac.
Ciesze sie ze kolega Cyberda ma podobna do mojej opinie.
Jest rzecza niedyskusyjna ze v6 2.1 w manualu odpowiada temu - co kraq szuka.
Pozdro
niunia
-
Kolego Cyberda
A jeździł kolega 3.0 V6 w manualu ? Czy tylko swój ogonek chwali?
Bo ja i owszem - zarówno 2.1 jak i 2.0 d - nie ma porównania z V6 (przy czym lepiej wypadal diesel bo elastyczny jest)
Zużycie paliwa podobne , koszta serwisowania napędu na 4 koła to litr oleju , lejek ,węzyk i zawór kulowy - trzeba jak najszybciej wymienic olej w skrzynce rozdzielczej (przynajmniej u mnie na przestrzreni 100 000km takie są)
A to wyniki dla 2.1 ,2.0d i 3.0
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4297a604d8e3.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/4297a604d8e3.jpg.html)
-
:-thank niunia :-clap
Całkiem przyjemniej czyta się takie posty.
Dokładnie tak 2.1 to w zupełności mi wystarczy.
Gdybym był kawalerem to kupiłbym sobie 4.0,ale mając rodzinę nie da się inwestować wszystkich zarobionych pieniędzy w auto.
Moje ostatnie dwa auta Mazdy 323f bj i Premacy miały 90koni i jeździłem nimi po 4-3 lata więc jak już napisałem wcześniej 60koni więcej to i tak dla mnie już dużo.
A czy ta dwu-litrówka benzynowa jest na łańcuchu, bo nie mogę się nigdzie doczytać?
Sorki za "kożystać" :-wstyd najlepszym może się zdarzyć, mój kiero napisał gródzień i wysłał do prezesa ;D
pozdrawiam kocurki
-
Kolego Bartnik - oczywiście zawsze większy silnik jest milszy w jeździe ale czasami trzeba się zapytać- " Czy jest mi aż taki potrzebny ?"
Widzisz kolego może nie miałem Jaga 3.0 ale miałem Lagunę 3.0 przy której gwarantuję Ci że Twój Jag 3,0 zostaje daleko w tyle bo przy podobnej mocy jest o wieeele lżejsza i ma o wiele nowocześniejszy silnik.
Tak jak napisał niunia można w ten sposób dojść do 4,0 a najlepiej przerzucić się na DODGE i kupić 6,5 litrowego.
Sorry ale durnotą jest pokazywanie zestawień wyników testów silników o różnej pojemności - tyle że 2,1 ma mniejszą moc od 3,0 i mniejsze przyspieszenie to moja 6-cio letnia córka wie ... ja bym z siebie głupka nie robił i nie wyskakiwał z czymś takim bo to tak jakbyś komuś chciał udowodnić że litrowy kartonik mleka na pewno ma mniejszą pojemność od wiadra mleka.
W całej sprawie chodzi o to aby kupno auta dobrać do tego co się potrzebuje i co mi wystarczy, a nie o czym inni marzą.
Acha - zapomniałeś napisać ile kosztuje remont czy wymiana wału - to że Ty nie masz problemów nie świadczy że inni ich nie mają i nikt mi kita nie wciśnie że 4x4 jest bezobsługowe (prawie).
Pamiętaj że mówimy nie o nowych autkach ale o - w najlepszym przypadku - dziesięcioletnich ... więc ...
-
...
A czy ta dwu-litrówka benzynowa jest na łańcuchu, bo nie mogę się nigdzie doczytać?
Sorki za "kożystać" :-wstyd najlepszym może się zdarzyć, mój kiero napisał gródzień i wysłał do prezesa ;D
pozdrawiam kocurki
[/quote]
Jest na lancuchu - wiec spoko.
Gratuluje Ci ze nie wziales zbyt do serca mojej drobnej zlosliwosci na temat twojej ortografii
- sam nieraz wale byka - chociaz staram sie tego unikac.
Kolega Cyberda napisal wszystko z czym sie zgadzam w tym temacie.
W konkluzji:
Bierz v6 2.1 l w manualu - ale w dobrym stanie
Na dziendobry zmien plyny i filtry - sprawdz klocki i dyski ( zaloz nowe - jesli trzeba)
Tak ja zrobilem w swoim - a ostatnio wymienilem stary 13- letni aku, ktory mi padl
po probie podladowania rewelacyjna (podobno) ladowarka CETEK z testerami.
Synergia tego forum jest ogromna - znajdziesz tu pomoc i odpowiedzi na ewentualne
kocie problemy. :-tylko
Pozdro
niunia
-
Kolego Bartnik - oczywiście zawsze większy silnik jest milszy w jeździe ale czasami trzeba się zapytać- " Czy jest mi aż taki potrzebny ?"
Widzisz kolego może nie miałem Jaga 3.0 ale miałem Lagunę 3.0 przy której gwarantuję Ci że Twój Jag 3,0 zostaje daleko w tyle bo przy podobnej mocy jest o wieeele lżejsza i ma o wiele nowocześniejszy silnik.
Tak jak napisał niunia można w ten sposób dojść do 4,0 a najlepiej przerzucić się na DODGE i kupić 6,5 litrowego.
Sorry ale durnotą jest pokazywanie zestawień wyników testów silników o różnej pojemności - tyle że 2,1 ma mniejszą moc od 3,0 i mniejsze przyspieszenie to moja 6-cio letnia córka wie ... ja bym z siebie głupka nie robił i nie wyskakiwał z czymś takim bo to tak jakbyś komuś chciał udowodnić że litrowy kartonik mleka na pewno ma mniejszą pojemność od wiadra mleka.
W całej sprawie chodzi o to aby kupno auta dobrać do tego co się potrzebuje i co mi wystarczy, a nie o czym inni marzą.
Acha - zapomniałeś napisać ile kosztuje remont czy wymiana wału - to że Ty nie masz problemów nie świadczy że inni ich nie mają i nikt mi kita nie wciśnie że 4x4 jest bezobsługowe (prawie).
Pamiętaj że mówimy nie o nowych autkach ale o - w najlepszym przypadku - dziesięcioletnich ... więc ...
Hmm zaciekawiła mnie ta twoja laguna 3.0 - okazuje się bowiem, ze w poprzednim aucie zarówno ja jak i ty mielismy ten sam silnik - oznaczony w moim Peugeocie 406 coupe symbolem ES9J4S . Tutaj link http://mojafirma.infor.pl/moto/eksploatacja-auta/silniki/280609,Kompendium-silnik-CitroenPeugeotRenault-30-V6-24v-ES9L7X-Wady-zalety-eksploatacja-modyfikacje-LPG.html Nie moge na ten motor narzekac - jezdzilem z bananem na twarzy 6 lat ( i gdyby nie dzieci/wózki /namioty jeździlbym do dziś) Ale trochę cie poniosło jeśli chodzi o jej osiągi. Nie podales wprawdzie czy byla to Laguna I czy II ale proszę obie : (http://naforum.zapodaj.net/thumbs/31cfc9b9a42b.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/31cfc9b9a42b.jpg.html)(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/31cfc9b9a42b.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/31cfc9b9a42b.jpg.html)
Polecam jednak się przejechac 3 litrowym jaguarem zamiast klepać głupoty :) Z LPG na pokładzie koszty są znośne , wymiany wału na razie nie robilem a auto ma juz 220 000 (nic nie wskazuje zeby coś sie z tym wałem miało dziać - moze sam dla swietego spokoju zmienie mu podpore?)
Pozdrawiam!
-
No nie wiem ale wyliczjąc średnią z odczytów to obie laguny w zasadzie wychodzą lepiej (minimalnie), poza tym mają o wieeeeele nowocześniejszy silnik choć z jednym dużym mankamentem - pasek rozrządu - drogi i trudny do wymiany.
Ale nie o to w postach chodzi.
Jeszcze raz napisze po trudno Ci to zrozumieć - normalny człowiek (nie szpaner i burak) kupuje auto dostosowane do potrzeb, np. ja mogę sobie kupić nawet i S-e czterolitrową ale po co skoro tu gdzie mieszkam nawet na autostradzie mogę jechać maksymalnie 112 km/h, a normalnie jeżdżąc jak na razie przez ostatnie 2 lata udało mi się raptem kilka razy wyprzedzić i to nie problem silnika ale miejsca do wyprzedzania którego tu po prostu nie ma i nigdy nie będzie, więc nie kupowałem auta z wielkim i mocnym silnikiem który nic mi tu nie da oprócz większego spalania i problemów technicznych. Oczywiście zawsze mogę podjechać pod pub i przegazować tylko że na nikim to nie zrobi wrażenia bo Anglicy mają auta w d....e, dla nich to tylko kawałek złomu do dojeżdżania do pracy i na zakupy.
I o to chodzi w moich postach - nie powinno się doradzać komuś kupna od razu największego silnika bo nie wiesz czy jest mu on potrzebny, pomijając fakt że z takim silnikiem też trzeba umieć jeździć aby nie zajechać na cmentarz.
-
Hmm wieeeeele nowocześniejszy silnik laguny powstal na poczatku lat 90tych tak jak i seria Duratec z jej jaguarowską odmianą AJ-V6 (notabene silnik był na liscie World's 10 Best Engines list na rok 1995 i 1996) więc chyba znowu bujasz kolego w obłokach.
O tym jakie są warunki w UK nie musisz mnie uczyc - od 2004 roku mieszkam w Newcastle.
Nie wiem skąd sie bierze przekonanie ,że 3 litrową V6 trzeba popieprzać 220km/h non stop. Ja też uzywam brytyjskich autostrad i moją prędkością "podróżną" jest miedzy 70 a 80 mph ( policjanci bez problemu toleruja taką predkość). Jeżdzę tez kilka razy w roku do Polski i wtedy bardzo przydaje sie 230KM na niemieckich autostradach. Z mojego punktu widzenia potencjał silnego motoru poprawia bezpieczenstwo - auto chętnie zabierze cie od scigających sie nastolatków czy litewskich kierowców tirów bez ogranicznika predkosci. Na dodatek napęd na 4 koła wybitnie poprawia wlasnosci trakcyjne, więc niespodziewane zakręty łatwiej bezpiecznie pokonać.
Ostatni argument jest wyciągnięty z otchłani Nestle - można bez problemu takim samochodem przyspieszac w tempie żólwia i ŻADEN kierowca nie powinien miec z tym kłopotu. Magiczny trik polega na wcisnieciu pedału gazu do 1/3 lub do połowy zamiast do dechy i nie trzeba być Kubicą żeby to pojąć..
Ostatnie co mam do powiedzenia, to fakt że to auto projektowano do silnika 3.0 lub 2.5. Jesli ktos nie lubi aut o usportowionym charakterze to czemu nie wybrać równie komfortowego Mondeo 1,8 albo innej Corolli . Jaguar ma nie tylko wyglądać ale tez dobrze jeździc - jesli ktos szuka ekonomii to chyba najlepszym motorem byłby 2.2 diesel a jeszcze lepiej Fiat palio weekend z silnikiem 1,3..
Pozdrawiam i obiecuję sie juz nie udzielac w tym wątku.
PS. średnią z odczytów chyba niedokształceni Brytole uczyli cię wyciągać.. :)
-
Tylko że silnik Laguny był cały czas modyfikowany, a Jaguarowki się zatrzymał. Lagunowski ma całkowicie zmieniąną gorę silnika - tak na prawdę z tego co zaprojektowano na początku został tylko goły słupek
Na pewno to 4x4 przyda Ci się w ciężkie i długie angielskie zimy ...
Oczywiście ciśniesz swoje ale co na temat doboru auta do potrzeb - jakoś cisza
A co do ekonomii to mam jeszcze Avensis T3X i jak chcę ekonomicznie to jadę Ave i wtedy np. do Londynu spalanie średnie mam 6,4 l/100
A co do zestawień to to jest czysta teoria nie mająca nic z rzeczywistością w porównywaniu kilkunastoletnich aut - tak zestawiać to można sobie parametry aut nowych
F1 też pojedziesz 10 mil na godzinę ... tylko po co kupować F1
Reasumując kupiłeś 3 litrowe auto aby raz do roku przegonić je po niemieckiej autostradzie i poszpanować w Polsce - widać te kilka lat mieszkania w UK nie wyleczyło cię z Polskiego cebulactwa ...
-
Konflikt w tej ozywionej dyskusji wynika z niewiedzy lub checi niewiedzy obydwoch dyskutantow.
Cyberda nie wie ze Bartnik kilkanascie razy w roku do Polski smiga - jasne , ze woli v6 3l.
Bartnik nie chce przyjac do wiadomosci, ze kraq jest "swiezakiem" - szuka ekonomicznego
pierwszego swojego kota w kontekscie rodziny cool - v6 2.1 l. mu wystarczy - jak pisalem.
Both - they must understand ... no one - only niunia has reason! :-tylko
-
To nie jest cebulastwo....akurat w tym chorym kraju gdzie jedzie tir za tirem im mocniejszy silnik tym wieksze bezpieczeństwo. Osobiście na chwile dzisiejszą nie wyobrazam sobie mieć auto tej klasy z silnikiem o mocy mniejszej niz te 180-200 koni. Na autostrady polskie to akuart starczy i 100 km pod maska bo sie leci stała predkoscia
-
Z tego segmentu tylko Volvo S60, miażdży X-coś tam pod każdym względem 😜, a tak wogóle to w markach premium powinni wycofać wszystkie silniki poniżej 3L, za dwa miesiące bedzie sezon na komunie zawsze będzie można kupić rower w promocji ;D
-
Driv3rrrr - Oczywiście w PL może tak ale ja z kolegą mieszkamy w UK gdzie TIR'a widzę raz na trzy dni.
Poza tym ilu ludzi w PL ma auta z silnikami 200 KM - może jakieś 3% - to nie znaczy że 97% nie powinno jeździć i są samobójcami. Po co wyprzedzać TIR'y na wąskich drogach gdzie i tak masz 50km/h max - tylko szpan i brawura - to jest właśnie cebulactwo ...
-
Mam 207k i myślę jak tu wykombinować żeby dorobić jeszcze ze 40 :- pojecia co nie znaczy że na 50-ce jeżdzę 150 wprost przeciwnie, po ostatnim spotkaniu z władzą ,ograniczenie jest dla mnie świętością ,ale brak ograniczenia też :-yipee No i po to potrzebne mi te konie,żeby móc jechać wolno a potem szybko.Gdybym mógł jechać cały czas średnią prędkością nie potrzebowałbym tyle mocy.Ale u nas co chwile mamy ograniczenie,co jednocześnie oznacza że samochody z małymi silniczkami też mogą jechać-stałą prędkością.
-
Driv3rrrr - Oczywiście w PL może tak ale ja z kolegą mieszkamy w UK gdzie TIR'a widzę raz na trzy dni.
Poza tym ilu ludzi w PL ma auta z silnikami 200 KM - może jakieś 3% - to nie znaczy że 97% nie powinno jeździć i są samobójcami. Po co wyprzedzać TIR'y na wąskich drogach gdzie i tak masz 50km/h max - tylko szpan i brawura - to jest właśnie cebulactwo ...
Reasumując: każdy z silnikiem powyżej 200KM to cebulak? . Posłużę się kwiecistą mową w stylu kolegi "niunia"
Zaiste karkołomnemi widzą się być twoje teorie, a ścieżki twego rozumowania niezbadane pozostaną na wieki. Cyberdo - Januszu nauczaj!
-
Wychodzi na kto, ze kto ma więcej niż 200km nagina przepisy itp. Niektórzy po prostu lubią mieć zapas mocy to raz, a dwa, ze auta pokroju XJ, S klasa czy BMW 7 nawet generacje z lat 2000-2010 nie mają już silników mniejszych niż te z mocą 200KM. Czyli oni też są cebulakami??
-
Tempo to u Ciebie idzie - aż dziwne że jeździsz autem dla ludzi z klasą ...
Nie chce mi się z Tobą dyskutować bo po prostu tłuczesz swoje i nie przyjmujesz innych argumentów.
Jeśli ktoś kupuje 3 litrowe auto aby raz w roku popędzić po niemieckich autostradach i poszpanować w PL to jest zwykły cebulak - bo oznacza to że taki silnik jest mu całkiem zbędny.
Ja tez lubię auta z dużą mocą bo miałem i Lagunkę 3 litrową i 3,3 litrowego Dodge, ale tu gdzie mieszkam jest to kupowanie na wyrost ... - i tu jest to oczym cały czas pisze - auto musisz dobrać do swoich potrzeb i tego czy będziesz używać tego co ono Ci daje.
Śmieszy mnie w Somerset gdy widzę jadącego 30 mil/h Ferrari bez jakiejkolwiek szansy wyprzedzenia aut przez następne 50 mil - to czysty szpan i pokazówa.
Tak samo jeśli ktos w PL jeździ spokojnie i zgodnie z przepisami to tego nadmiaru mocy nie wykorzysta ale silnik wykorzysta jego kieszeń. Mając w PL auto 3 litrowe też mnie kusiło szybkie jeżdżenie i ściganie się z Audi Q7 na autostradzie A4 (przy 220 km/h Audica odpadła) - ale z perspektywy czasu twierdzę że była to głupota - zresztą nie długo potem rozciąłem na dwie części Seata który zawracał w niedozwolonym miejscu nie dając mi szans na ucieczkę i w niczym mi nadmiar mocy nie pomógł.
Koniec tematu i tyle ...
-
Zawsze jest lepiej miec wiecej niz mniej.
Wyznajac ta zasade nawet v6 3 l. nie stanowi topu.
Sa przeciez jeszcze silniki v8 i v12 - gdzie sie zatrzymac z wyborem?
Wybor zalezy od potrzeb i kieszeni nabywcy.
Aczkolwiek Szanowni Koledzy Cyberda i Bartnik na tej samej Wyspie emigrancki
zywot wioda - to potrzeby ich nie sa tozsame.
Nie pisze o kieszeniach - to jest temat shocking.
Kazdy z nich wybiera to co mu odpowiada - w wyborach sie roznia.
U mnie kieszen zasilana roczna emerytura ZUS-u w wysokosci wzbudzajacej wspolczucie
( za rok podatkowy 2015 ) nie pozwala mi szpanowac w XK8 4.2 l. po wszystkich
mozliwych liftach - wiec ograniczam sie do szpanowania w v6 2.1 l.
To mi wystarcza - ciemny lud to kupi, bo jak widzi jaguara to nie patrzy na literki i cyferki
ktore cala hierarchie kocia obrazuja - tylko widzi jaguara i juz...
Taka prawda... :-tylko
-
To mi wystarcza - ciemny lud to kupi, bo jak widzi jaguara to nie patrzy na literki i cyferki
ktore cala hierarchie kocia obrazuja - tylko widzi jaguara i juz...
Taka prawda... :-tylko
O, tototo! :) Cytat tygodnia :-clap
Mam to samo. Wyturlam się na bulwar starym trupem xj40. Nieważne, że stary. Ważne, ża kot na masce. Plebs cebulowy przystaje, głowa się wykręca. Zawiść miesza się z zazdrością. Czuję się wtedy jak boski Alvaro. Po co mi Aston? ;)
-
niunia, to jest genialne, tak właśnie!!! Mnie do zakupu nie prowokuje napis mercedes cadillac lincoln jaguar czy bmw, mnie interesuje V8. to spowodowało kupno takiego własnie, Jaguar był najlepszym conowo na rynku silnikiem, wyposażonym w niezniszczony ładny wygodny samochód. Japońsko-chińskie wyroby mnie nie interesują wcale. Mercedesa W123 (beczkę) potrzebowałem jako formę samochodu, więc nie zwracałem uwagi jaki agregat ją napędza, i jest 2.0 diesel. Do wożenia kartofli, i innych bubli, mam swifta 1.0 z gazem, i jest w hierarchii urządzeń domowego użytku usytuowany poniżej kosiarki i mixera, zaraz przed łopatą i cepem.
-
Śmieszy mnie w Somerset gdy widzę jadącego 30 mil/h Ferrari bez jakiejkolwiek szansy wyprzedzenia aut przez następne 50 mil - to czysty szpan i pokazówa.
Każdy z kasą robi co chce i jeździ czym chce. Ja jakbym miał kasę to bym najchętniej kupił sobie XJR lub Panamerkę Turbo S, a do tego Ferrari i jeździł przepisowo obydwoma, bo kto mi broni mieć pod maską 500-600 kucy??
-
SLR Stirling Moss!!! wtedy bym był zadowolony.
-
:-clap
:-clap
No właśnie wystarczy czytać jakie kto ma potrzeby i wtedy można coś doradzić.
Jak sobie trochę pośmigam dwulitrówką i stwierdze że to mało to pomyślę o jakimś większym motorze a może S kupie, czas pokaże.
-
:-super
Najważniejszy jest stan auta. Wtedy jest frajda z jazdy - nawet W123 200D (bardzo miło wspominam).
A co do pojemności...coraz mniej miejsc do śmigania. Pozbywam się stopniowo wszystkich aut z dużymi silnikami, przesiadam się do dwulitrówek i mniejszych. Małżonka też już przesiadła się do wolnossącego 2.0 i jest aż za dużo tej mocy jak na jej potrzeby. A jak czasami podkradnę jej kluczyki to też bardzo przyjemnie się jeździ. Okolice 9 sek do setki w zupełności wystarczą.
-
Dokladnie tak. Obecnie dwulitrowki sa optymalnym rozwiazaniem ze wzgledu na drastyczne
ograniczenia szybkosci i ceny benzyny.
Nostalgicznie wspomijam Abartha z przed cwiercwiecza .
Male to bylo - ale jaka frajda z jazdy nim byla.
Podobno Wlosi wycisneli najwiecej kuni na centymetr szescienny pojemnosci z jego silnika.
-
Takie 2000 ewentualnie...
http://superauto24.se.pl/nowosci/volvo-stworzylo-silnik-20-o-mocy-450-km-z-potrojnym-turbodoladowaniem_427754.html (http://superauto24.se.pl/nowosci/volvo-stworzylo-silnik-20-o-mocy-450-km-z-potrojnym-turbodoladowaniem_427754.html)
-
Ciekawe jaka będzie jego żywotność, poza tym jedno turbo - jeden kłopot, trzy turbo - trzy kłopoty ...
-
Moc, efektywność, szybkość, jest Volvo, będzie dobry. tylko eko-bzdury niszczące całość trzeba by wyrzucić... żeby oddawał pełną moc.
-
Obejrzałem kilka Jaguarów osobiście i w ogłoszeniach i w kilku egzemplarzach zauważyłem na środku kierownicy odznaczający się kwadrat, tak jakby airbag nie był na swoim miejscu.
Czy to normalne, czy coś kombinowane?
-
rozumiem, że to przed lift czyli 2001-2003???
Dla mnie ta kierownica całkowicie wyklucza zakup X-sa!!! Coś tak ohydnego nie powinno w ogóle tam trafić. Sorry, ale dla mnie to jest najgorszy element w całym aucie.
-
warto. mimo że to auto mi dało w kość, do tej pory nie potrafię znaleźć odpowiednika nawet do tych 25tyś.
-
Też uważam, że warto. Swoim jeżdżę już 8 rok, codziennie. Głównie krótsze trasy, czasami jakaś dłuższa - ogólnie przejechałem ponad 150 tys i nie jest źle. Wiadomo, każde auto ma swoje zady i walety, ale póki co w znaczącej większości samochodów, którymi jeździłem czułem się gorzej niż w mojej srebrnej strzale.
-
A może ktoś coś wie na temat tego kota
http://olx.pl/i2/oferta/jaguar-x-type-klima-skora-felga-v6-2003r-146-przebiegu-bayonne-CID5-IDe5T2T.html#:4a4adca300 (http://olx.pl/i2/oferta/jaguar-x-type-klima-skora-felga-v6-2003r-146-przebiegu-bayonne-CID5-IDe5T2T.html#:4a4adca300)
Może ktoś z forumowiczów miał to auto?
Jak dla mnie laika wygląda jakby miał jakąś przygode, bo jest różnica w szczelinach nad światłami i chłodnica zapryskana na czerwono no i ta kierownica podejrzanie wygląda.
-
Przecież dokładnie widać ma chłodnicy kształt zderzaka - na szybko malowany w garażu, a co do tej szczeliny to mam tak samo odkąd zahaczyłem zderzakiem o wystający z ziemi kątownik - który to zresztą uratował mnie od spadnięcia z kilkunastometrowej skarpy, ale efekt jest dokładnie taki sam ja na zdjęciu tego Jaga.
-
Dla mnie to typowe "pierdolenie" sprzedawców
Pisze najlepsza możliwa limitowana wersja, a gdzie podgrzewane fotele, klima manualna, bez ogrzewanej szyby, fotele bez pamięci, bez szyberdachu... itp itd
więc jeżeli jest taka ściema odnośnie danych, które można na 100% podważyć, to inne typu przebieg, stan auta, historia itp są na milion procent jeszcze mniej wiarygodne
Jak chcesz sobie kupić auto do jeżdżenia to rusz zadek i sprowadź sobie coś prywatnie z EU - taka moja rada
-
To że handlarz to widać po w opisie.
Mnie osobiście kolor się coraz bardziej podoba, znacznie wyróżniający się z tłumu.
A co do wyjazdu to mam z kim ale nie mam jak - praca praca i takie tam sprawy rodzinne komplikujące wyjazd.
-
Do Radomia mam kilka kilometrów więc na weekendzie podskoczę obejrzę , zmierze czujnikiem i posłucham bajery jaką ma. Hehe
-
I jeszcze w Radomiu??? Przecież to jest zagłębie nieuczciwych handlarzy i przekrętasów.
Mniej więcej 1-1,5 roku temu szukałem auta dla ojca. Już miałem wybrane, że ma to być Opel Meriva. Jeżdżąc do dziewczyny mogłem wybrać trasę przez Radom, bo tam było bardzo dużo ofert. Skorzystałem z takiej możliwości, ale od razu po przyjeździe na miejsce zorientowałem się, że w tym miejscu nie mam czego szukać.
Plac przy placu z komisami, a w środku same szemrane typy - łyse karki po kilka sztuk w każdej miejscówce. Samochodów mnóstwo na każdym placu. Podejrzewam, że spory procent może być kradzionych, nie mówiąc o innych przygodach.
NIE MASZ PO CO TAM JECHAĆ!!!
-
Dla mnie to typowe "pierdolenie" sprzedawców
Pisze najlepsza możliwa limitowana wersja, a gdzie podgrzewane fotele, klima manualna, bez ogrzewanej szyby, fotele bez pamięci, bez szyberdachu... itp itd
więc jeżeli jest taka ściema odnośnie danych, które można na 100% podważyć, to inne typu przebieg, stan auta, historia itp są na milion procent jeszcze mniej wiarygodne
Jak chcesz sobie kupić auto do jeżdżenia to rusz zadek i sprowadź sobie coś prywatnie z EU - taka moja rada
Swiete slowa. Moj najstarszy synek sprowadzil mi prywatnie z EU zdrowego kota
ktorym jezdze bezproblemowo od dwoch lat. W EU - musze dodac... :-tylko
-
dawno temat nie odgrzewany ale ja moge powiedziec że jeśli sie trafi na zadbany egz. to daje naprawde sporo frajdy i na dzień dzisiejszy ja nie widze zastępcy. A co do silników to powiem tak 2,5 i 3,0 ok. natomiast diesle to bomba która wcześniej czy później wybuchnie.
-
Ciężko trafić na zadbany egzemplarz. Samochód jak dla mnie dosyć upierdliwy, denerwują drobne usterki, nie wszystkie części tak łatwo dostać, a ceny ASO przyprawiają o ból głowy. Mimo, że ja mam dosyć zadbany egzemplarz a sam należę do tych mocno pedantycznych kierowców dbających o stan zarówno techniczny jak i wizualny, to mój samochód jest dosyć pechowy. Jeżdżę zawsze z ELM-em w aucie, gdyż często zapali się jakiś błąd lub komunikat Cruise Not Available. Większość usterek usuwam od razu, a jeszcze inne z racji wrażliwego tyłka wyczuwam od razu i usuwam w zarodku lub nawet wymieniam coś profilaktycznie, bo mam przypuszczenie, że niedługo może się zepsuć. Póki co mam auto od 8-miesięcy, włożyłem w niego już około 5000 tys. zł i dalej nie mogę złapać z nim wspólnego języka. Osobiście zaczynam żałować zakupu tego samochodu, choć jeszcze nie planuję się poddawać w doprowadzaniu go do ideału, może zacznie mnie w końcu słuchać...
-
Ja mam swojego pół roku i ... jak na razie nic się nie dzieje . Oczywiście na początku wymiana płynów pasków itp a potem tylko cieszyłem się jazdą :-tylko . Choć to wszystko jest na zasadzie ruletki - nigdy nie wiesz co trafisz. Może też troszkę od rocznika zależy bo jak czytam to większość usterek mają egzemplarze z początków produkcji - więc pewnie wszystko przede mną ;) ... ale jak na razie to polecam to auto :-za
-
Mam x-type prawie 9 lat fajna fura, jak był młodszy i miał mały przebieg chodził elegancko, później zaczął sie sypać, ale przebrnąłem przez wszystko i znowu chodzi jak nowy, takze spoko auto w sumie to nie sprzedam go, bo fajnie się nim jeździ i ładnie wygląda.
-
Czołem klubowicze!
Jestem nowy na forum, nie mogłem znaleść właściwszego wątku odnośnie mojego pytania.
Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zakupu Jaguara X-Type'a w wersji 2,5 litra, sedan.
Na zakup mam zamiar wydać od 10 do 17 tysięcy.
Czy moglibyście mi podpowiedzieć na co zwracać uwagę przy zakupie?
Jaga nigdy nie miałem i nim nigdy nie jeździłem, więc potrzebuję odrobiny wsparcia przy wyborze.
Pozdrawiam serdeczenie :)
-
Na co zwracać uwagę przy zakupie... na wszystko to, na co się zwraca uwagę kupując każdy inny samochód... ;)
X-type to nie prom kosmiczny... ;) żeby się dokładnie dowiedzieć co jest bolączką tych modeli, proponuje po prostu poświęcić ze dwa popołudnia i poczytać różne tematy z działu X-type... ( http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/board,90.0.html ) ;) zaczął bym od np.:
http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,13215.0.html
http://jaguarclubpoland.net/forum/index.php/topic,13915.0.html
życzę miłej lektury i pozdrawiam