Autor Wątek: Zabezpieczenie na zimę  (Przeczytany 4168 razy)

tomda

  • Gość
Zabezpieczenie na zimę
« dnia: Grudzień 06, 2009, 16:39:37 pm »
Postanowiłem nie używać swojego kota-drapieżnika zimą. Będzie stał w zimnym garażu. Zastanawiam sie nad czynnościami które powinienem wykonać aby na wiosnę stan Jaga nie pogorszył się. Nurtuje mnie pytanie czy odlączyć 5-letni akumulator, czy go doładowywać i czy przy tym odłączać klemy? A może np. 1-2 x m-c odpalać silnik i na jak długo? Co dodatkowo i jak zabezpieczyć?  :-tylko

Offline Yoohas

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.291
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 07, 2009, 10:41:18 am »
Ogólnych wskazówek jest wiele.

Mam jednego Youngtimera w garażu, którym raczej nie jeżdżę zimą.
Ja mieszkam poza Warszawą, więc raz w tygodniu, czasami dwa razy zimą wyjeżdżam na drogi ośnieżone, gdzie nie ma grama soli.

Instrukcja w moim aucie mówi, że auto powinno przejeżdżać raz w tygodniu 8 metrów - ten dystans gwarantuje pełne dwa obroty wszystkich mechanizmów i rozprowadzenie smarowideł.

Także moje wskazówki byłyby takie - raz w tygodniu odpalaj Jaga, przejedź nim pewien dystans do pełnego rozgrzania silnika. Jeśli masz możliwość to po ośnieżonych drogach, jeśli nie - to po prostu poczekaj na suchy dzień bez soli.

Jeśli jednak chcesz uśpić Jaga (czego nie preferuję - auta służą do jeżdżenia nie stania w garażu) to trzeba wyjść akumulator i postawić go na kobyłkach (żeby się opony nie zdeformowały).

Jeśli auto ma stać dłużej niż 3 miesiące to proponuję odkręcić świece i nalać do pełna oleju do cylindrów. To takie starodawne metody, ja je stosuję jak muszę i uważam, że się opłaca.
Sam sobie w ¿yciu jako¶ nie radzê, Wiêc Biuro Porad dla innych prowadzê.

Pavel

  • Gość
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 07, 2009, 16:09:07 pm »
Ogólnych wskazówek jest wiele.

Mam jednego Youngtimera w garażu, którym raczej nie jeżdżę zimą.
Ja mieszkam poza Warszawą, więc raz w tygodniu, czasami dwa razy zimą wyjeżdżam na drogi ośnieżone, gdzie nie ma grama soli.

Instrukcja w moim aucie mówi, że auto powinno przejeżdżać raz w tygodniu 8 metrów - ten dystans gwarantuje pełne dwa obroty wszystkich mechanizmów i rozprowadzenie smarowideł.

Także moje wskazówki byłyby takie - raz w tygodniu odpalaj Jaga, przejedź nim pewien dystans do pełnego rozgrzania silnika. Jeśli masz możliwość to po ośnieżonych drogach, jeśli nie - to po prostu poczekaj na suchy dzień bez soli.

Jeśli jednak chcesz uśpić Jaga (czego nie preferuję - auta służą do jeżdżenia nie stania w garażu) to trzeba wyjść akumulator i postawić go na kobyłkach (żeby się opony nie zdeformowały).

Jeśli auto ma stać dłużej niż 3 miesiące to proponuję odkręcić świece i nalać do pełna oleju do cylindrów. To takie starodawne metody, ja je stosuję jak muszę i uważam, że się opłaca.

Można jeszcze zatankować bak do pełna.

Offline richie

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 443
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 08, 2009, 02:27:30 am »
no przecież mowa jest o nowym aucie a nie 125p. ;D ;D ;D z tym zalewaniem olejem to przesada, lepszy efekt da dodatek liqui moly (dwusiarczek molibdenu) albo olej z nim. Ja bym tylko założył prostownik impulsowy w trybie zimowym i to załatwia sprawę aku, mozesz postawić na kobyłkach ale to taki pomysł troche nadgorliwy, paliwa to raczej powinno byc jak najmniej i ewentualnie dolewać świeżego wysokooktanowego po parę litrów przed odpaleniem parę razy w okresie zimowania.

tomda

  • Gość
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 08, 2009, 08:07:54 am »
Zalewanie silnika olejem potraktowałem  :-nuts. Natomiast zainteresował mnie prostownik impulsowy o którym wspomnialeś. Czy jest taki do kupienia i gdzie? Czy ładuje dopiero po istotnym spadku napięcia?  Nie zamierzam odłanczać akumulatora (powstają wtedy błędy w kompie). Czy nie obawialbyś sie doładowywania akumulatora podłączonego (instrukcja sugeruje odłączenie). Czy napewno automatyczne samoczynne doladowywanie aku (w zimnym i oddalonym garażu) będzie bezpieczanie i nie wplynie negatywnie na inne elektryczne układy samochodu? Proszę o namiary na ten prostownik.
A odnośbie innych działań - to dopompowałem powietrza do opon na maxa. :-tylko

nowicjusz

  • Gość
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 08, 2009, 13:26:55 pm »
nie pompuj koł zbyt mocno bo i tak od stania w jednym miejscu odkształcą sie i na to nic sie nie poradzi.
auto im mniej jeździ tym bardziej niszczeje a ze zimy chyba niebędzie przynajmniej do połowy stycznia w tym roku wiec jeździć mozna chocby w niedziele do kina z rodziną  :-yipee

Offline richie

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 443
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 12, 2009, 01:51:53 am »
hej, prostownik impulsowy kupisz bez problemu na allegro, ja jestem zachwycony tym wynalazkiem;) nie ma mowy o jakimkolwiek niepożądanym efekcie-defekcie, jest to bardzo mądre urządzenie a wiecej poczytasz w instrukcji.

tomda

  • Gość
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 12, 2009, 08:02:45 am »
Prostownik impulsowy już mam i zgadzam się , że jest świetny.  :-super Mam zgryz czy mogę ładować bez odłączenia akumulatowa?  Ktoś kiedyś pisał o wpływie na diody w alternarorze i możliwym negatywnym wpływie na komputerm, Lecz przy odłaczaniu akumulatora też powstają błędy w komputerze. :-A

Offline richie

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 443
Odp: Zabezpieczenie na zimę
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 12, 2009, 09:43:18 am »
ładuj na włączonym