A ja to kupiłem z miesiąc temu...
I powiem Wam, że pomimo tego iż byłem bardzo scpetyczny do tego wynalazku to postanowiłem go przetestować.
Wlałem motorflusha to mycia silników, i z miski zszedł taki syf, że mój mechanik się za głowę złapał...
Ale do brzegu.
Kupiłem, wlałem choć pełen obaw czy nie uśmiercę kota..
Trudno... mówię leję!
Zalałem i widać zmiany gołym okiem.
I to o dziwo korzystne i dla mnie i dla mojego pupila.
1. O wiele łatwiejszy rozruch
2. Kot szybciej wkręca silnik na obroty i przychodzi mu to zdecydowanie łatwiej
3. To odczucie czysto subiektywne, ale wydaje mi się, że w aucie jest ciszej
4. Chyba najważniejsze dla mnie. Komputer pokazuje teraz średnią wartość spalania 20,5-21,5l/100 poprzedni wynik
24,7l/100Reasumując uważam, że warto to wlać jeśli kotek ma już kilka lat.