Dział Techniczny > XJ-40, XJ-81 (1986-1994)

Pomocy! Jag nie startuje

<< < (4/5) > >>

memento1984:
no wiec sprawa wyglada tak, miernik pokazuje napiecie. Podlaczylem tez zarowke zeby sprawdzic jak dlugi jest impuls. Impuls trwa bardzo krotko, okolo 1s. Jezeli to normalny czas potrzebny pompie do zaladowania paliwa to znaczy ze przekaznik jest ok - jesli to za krotko to moze przekaznik nie trzyma. W pompie zadnych oznak zycia - zgodnie z zaleceniem zdjalem panel za zapasowym kolem, przylozylem ucho i totalna cisza przy przekrecaniu kluczyka (oczywiscie ktos mi w tym pomagal :>). Moje pytanie jest nastepujace, czy moge zdjac filtr paliwa, przerywajac tym samym obwod zasilajacy silnik w paliwo, i zobaczyc czy przy przekreceniu kluczyka pompa pompuje (chyba nie mozliwe zeby pompa dzialala bez zadnego dzwieku). Napiszcie co o tym sadzicie.

V12:
sądzę, że dopóki nie nauczysz się czytać tego co się do Ciebie pisze, to raczej nie rozwiążesz tego problemu sam...

memento1984:
no wiec sprawdzilem napiecie na pompie, tak jak zaleciliscie. Napiecie sie pokazuje, na okolo 1-2 sekundy. Pompy nie slychac. Inertia swich aktywowany nie dalby napiecia na pompe/przekaznik. Bezposredni naplyw paliwa (odkrecenie przewodu zrobie dzisiaj). Iskre sprawdze po sprawdzeniu pompy. Zgadza sie ?

memento1984:
No i tak pojechalem do "majstrow", wybor przypadkowy, najblizszy garaz. Nic nie zrobili, silowali sie z bakiem : ) zrobili kuku na elastycznych przewodach. Nic nie zaplacilem, ale samochod odpalil! Zabralem go stamtad czym predzej (na holu bo leciala waszka) i teraz bed emusial zaklajtrowac dziure. Macie jakies pomysly co uzyc do zaklajstrowania ?

memento1984:
Juz dzisiaj wystarczajaco sie wkur-tego-wiecie-no, musze jeszcze te rurki poskladac (odpowietrzenie etc), moze nie bedzie cieklo, brzydko mowiac wy****lem stamtad jak kot ze smietnika bo nie bardzo fachowcy ogarniali temat. Z dwojga zlego chociaz teraz pali. Ludze sie, ze moze jak to do kupy poskladam to nie bedzie cieknac, ale licze sie z tym ze i tak bedzie trzeba bak zwalic zeby miekkie przewody wymienic/zaklajstrowac.

Pytanie moje jest natomiast takie, jakim cudem ta pompa zaczela dzialac? Czy jakis korek powietrzny sie w niej zrobil? Teraz przynajmniej ja slychac ze sie zalacza, wczesniej nie. Nie bylo mniej z jakies 30min jak cos przy samochodzie robili bo pojechalem po pieniadze, ale nie przypuszczam zeby cos zrobili, ot taki przypadek bardziej/slepej kurze ziarno. Co to moglo byc, jak tego uniknac na przyszlosc (tak jak mowilem, byc moze na prawie pustym baku dojechalem)?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej