Mam SDD od pół roku i sporo potrafię nim zrobić, ale niby prostego czytania błędów również nie ogarniam. Prędzej odpalę właśnie kalibrację zawieszenia;) Proponuję nalać wody z płynem do naczyń do atomizera, odpalić auto i psiknąć to tu, to tam. Na pewno na kielichy przednich amortyzatorów i na rozdzielacz. U mnie jak padł przedni miech to puszczało bańki pod maską jak w Disneylandzie.