Dział Techniczny > XE (2014 - obecnie)

kupione auto- wyciek?para?kamera?

<< < (8/12) > >>

weronikaXE:
Witajcie,  ze dwa posty temu pisałam, że wszystko super, jednak nie  :o
Silnik wymaga remontu , dzwoniliśmy do sprzedającego, że chcemy najlepiej oddać samochód,  powiedział że jest w szoku? że sprawdzał go przez sprzedażną , nie wiem mam mętlik w głowie. Dziwnie odpalał na dwa dni od naszego zakupu, i się okazało że nie ma kompresji i chyba coś z olejem.. Na naszym warsztacie 28.000 u innego 20.000 tys. na razie , czekamy na odpowiedz Pana. Macie takie historie ? Jak to widzicie?
 :-boks

kupis99:
Tak z ciekawości, po co zakładać kolejny temat dotyczący tego samego samochodu, skoro już są dwa inne, Admin, co Ty na to ??
Nie lepiej podpiąć wszystko do jednego i tego samego wątku o nieudanym zakupie Pani Weroniki ?

Krzych1991:
Zwrot auta to idealne rozwiązanie gdyby nie mały problem, sprzedawca musi go przyjąć lub sąd musi go do tego zmusić. Pewnie wciąż przepełnia go radość po sprzedaży problemu samochodu więc wątpię by się na to zgodził. Ewentualną wieloletnia batalia sądową może się wiązać z koniecznością udowodnienia, że problem istniał w momencie zakupu a sprzedawca o nim wiedział, w międzyczasie Jaguar będzie musiał poczekać. Na koniec w najlepszym wypadku da wam pieniądze na remont, bo po co miałby przyjmować tego złoma z powrotem. Kwestę prawne to jest temat dla prawnika a nie internetowych eksperów jak ja.

wtom:
W tym przypadku to wada ukryta. Nie ma opcji na nagłe zepsucie. Wystarczy niestety za kasę zrobić opinię rzeczoznawcy najlepiej biegłego sądowego i przez jakąkolwiek kancelarię wyspać pismo z opinią i żądaniem rozwiązania umowy, powinno wystarczyć.

Krzych1991:
Taki biegły opiszę stan faktyczny a nie to co chcemy. A fakt jest taki, że silnik się po prostu zużył. Jeśli to był zakup od osoby prywatnej to trzeba będzie też udowodnić, że sprzedawca wiedział o wadzie. Silnik przez pół sekundy po zimnym starcie inaczej pyrkał? Ludzie są ignorantami mógł tego nie zauważyć. W moim XE pierwszy właściciel przez prawie 2 lata nie zauważył, że mu się woda dostaje pod dywanik z tyłu podczas deszczu.
Zaledwie tydzień temu nawet jakiś mechanik powiedział, że z silnikiem jest wszystko w porządku. Raczej to był pech, że akurat teraz zużycie silnika stało się odczuwalne i to tylko po zimnym starcie. Ewentualnie sprzedający zrobił test kompresji ale jak to udowodnić?
Mimo wszystko będę obserwował wątek i liczę na to, że nie będzie to kolejna historia bez zakończenia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej