A wiecie jak to jest z gwarancją. Polska czy Niemcy jedno bagno.
Sprzedawcy potrafią zasłonić się różnymi wpisami małym druczkiem lub dodaną gwiazdką.
Mało jest osób, które zmieniają auto z nudów. Raczej by się pozbyć problemu, który już wykryli ale liczą, że kupujący odrazu nie wykryje.
A prawnik..to długa historia. Można się sądzić. Mój szwagier też zawsze mówi, że opłaca prawnika więc daje jemy sprawę i koniec kłopotu.
Trzeba jednak pamiętać, że firmy mają kasę i lepszych prawników,bo na takich Ich stać.
Nie wiem na ile elastyczny jest sprzedawca ale znając życie nie będzie łatwo.
Chyba, że to dobra firma. Choć z tego co piszesz, już zaczyna marudzić.
Oni są zawsze mili jak kupuje się od nich auto.