Silnik AJ6 2.9 - co z nim nie tak?

[magnes]

Witam,

Jak w temacie, trochę pogooglałem... podobno uszczelki pod głowicą były nietrwałe, podobno coś z napinaczem łańcucha rozrządu, podobno za słaby (150KM?) na tak ciężkie auto, podobno kultura pracy nie ta... podobno wszystkie większe silniki AJ6, AJ16 a nawet XK6 były lepsze. Miał kto auto z takim silnikiem? Rzeczywiście jest tak źle?

[katar83]

Zależy jak na to patrzeć, silnik jest generalnie za słaby na to auto, to jest zwyczajnie połowa silnika v12 więc po prostu 'piłuje'
Uszczelka pod głowicą jest podobnie problematyczna jak w AJ6.
Jak nie będzie ci przeszkadzać brak mocy po wciśnięciu pedału w podłogę to mimo wszystko nie jest to jakiś wielki problem, zwyczajnie ten silnik jest najsłabszy z całej serii ale na xj40.com znajdziesz sporo osób z 40tką i tym silnikiem z 200 tysiącami na liczniku.

[Yoohas]

Główne pytanie jest - po co?

W sytuacji słabej dostępności, marności osiągów nawet 3.2 przy nim jest rewelacyjny. Także chyba chodzi głównie o brak uzasadnienia celowania w ten silnik. No i to były przeważnie ubogie wersje.

[magnes]

Główne pytanie jest - po co?

Jest ładny egzemplarz z tym silnikiem, zdrowa blacha, ładny lakier, nie zniszczone wnętrze, a właściciel auta zainteresowany byłby motocyklem który mam na sprzedaż i tak się zastanawiam...
W końcu wiadomo, że dwa koty chowają się lepiej niż jeden 

W sytuacji słabej dostępności, marności osiągów nawet 3.2 przy nim jest rewelacyjny. Także chyba chodzi głównie o brak uzasadnienia celowania w ten silnik. No i to były przeważnie ubogie wersje.

Auto do cruisingu, byle by go ciężarówki i autobusy MPK nie objeżdżały  no i byle się go dało serwisować, 4.0 pełno jest, 3.2 też sporo, a ten 2.9 to musiałem sobie wygooglać czy w ogóle były takie bo nawet nie wiedziałem... 
Miałem kiedyś MB w126 z silnikiem 2.6 - lubiłem to auto 

[magnes]

Uszczelka pod głowicą jest podobnie problematyczna jak w AJ6.

Na czym dokładnie ta "problematyczność" polega?

[katar83]

Na tym, że raz przynajmniej uszczelkę wymienić trzeba. I tyle.
Jak 2.6 w w126 ci nie przeszkadzało to 2.9 w Jaguarze tym bardziej nie będzie

[wtom]

za 2.9 -> stan kolekcjonerski, mało ich zostało
nie 2.9 -> bieda wersje, w większości na rynek GB, silnik bardziej awaryjny niż późniejsze, w pierwszych rocznikach, a 2.9 do nich należy, więcej problemów z racji wieku dziecięcego, pokręcone rozwiązania techniczne (SLS i wspomaganie hamulców to jeden układ), itd.

[magnes]

pokręcone rozwiązania techniczne (SLS i wspomaganie hamulców to jeden układ), itd.

Czy przy większych silnikach SLS był inaczej rozwiązany? O ile był oczywiście. Jak "na pierwszy rzut oka" stwierdzić czy SLS jest, był lub w ogóle go nie było?

[wtom]

Rozwiązania SLS różniły się rocznikowo bez znaczenia jaki silnik. Od 1986 do 1989 było rozwiązanie "starego" typu z dwiema gruszkami ciśnieniowymi (bardzo drogie rzeczy), Od 1989 "nowego" typu, czyli SLS jest autonomiczny, chociaż nie do końca  , bo ma wspólny zbiornik z układem kierowniczym. Od 1993 to rozdzielili i są dwa osobne zbiorniki. Przeważnie po konwersji na zwykłe zawieszenie nie było potrzeby usuwania układu, tylko zaślepiało się linię hydrauliczną odpowietrznikiem, więc wszystkie "filety" zostawały pod maską  .
Wracając do wątku, koty z 2.9 występowały tylko w pierwszej wersji produkcyjnej, więc nie zaliczyły kolejnych "liftów" oraz wprowadzanych przy okazji poprawek fabrycznych, więc jest to auto z problemami wieku dziecięcego. Pierwszy lift był w 1990, kolejne poprawki w 1991 i drugi lift w 1993, gdzie wprowadzono zmiany w karoserii, elektryce, osprzęcie silnika i innych układach.