Dział Techniczny > X-TYPE (2001-2010)
Uczciwa cena za zadbanego jaguara - kupno
walbor62:
To może i ja dołączę ;)X-type 2.0 diesel, 2004 rok jest u nas od maja 2010 roku. W tym roku jedzie do blacharza i lakiernika, żeby doprowadzić go do porządku, mechanicznie najmniej zawodny z wszystkich samochodów jakie miałem, a było ich wiele. Przebieg 299 tysięcy z kawałkiem. Zapadła decyzja, że zostaje u nas.
Zamiast sprzedawać go za grosze, lepiej włożyć, o ile zajdzie taka potrzeba, nawet kilkanaście tysięcy i mieć sprawny , fajnie wyposażony i dobrze wyglądający samochód. Żeby zmienić go na coś godnego uwagi, trzeba by dołożyć dużo więcej niż te kilkanaście tysięcy o których pisałem. Poza tym, człowiek po tylu latach przywiązuje się do niezawodnego samochodu.
luko_j:
Mój kupiony w 2010 roku. Po 8 latach zrobiłem wtryski, turbo, progi i inne stado rzeczy. Teraz jest już tylko letnią zabawką a resztę czasu spędza pod kołdrą w garażu. Nadal jest kolejne stado rzeczy do zrobienia ale nie sprzedam.. tak będę trzymał 😉
Jerzy:
Witam .Mam takiego X kupionego w British Garage w Wieliczce sam jestem maecanikiem .auto kupione od własciciela Piotra Kowala (przyjaznimy się),auto z pewną historią i dokumentacją ,dpracowne przeze mnie ,pewnie będę go jeszcze dopracowywał na razie się nim cieszę pewnie jak doprwadzę do stanu perfekcji ,pójdzie na sprzedaż .Auto kupione w celach kolekcjonerskich ,na ten moment dorzuuciłem ok 8000pln ,ale podstawa była podręcznikowa ,w odsprzedaży musiałbym wziąść ok 20000pln ,ale musi się trafić ktoś kto doceni tą pracę i ma świadomość dobrej pracy przy takich autach .Prosze nie komentować negatywnie ,bo Fiata Marea którą mieaem do niedawna ,sprzedałem za 8000pln ,kiedy ją wystawiałem durnie pisaly ,że chyba 800pln ,i co przyjechał klient zrobił kółko autem i spisaliśmy umowę ,po przyjeżdzie do Warszawy stwierdził ,że jeszcze w życi nie kupił używki w takim stanie -cały czas utrzymujemy kontakt .Jak sie dba i potrafi zrobić i oszczedza na materiałach zrobić można wszystko .Do tego jest pasja .Pozdrawiam-profesjonalne konserwacje ,na epoksydach .
szpadel68:
No i właśnie. Potwierdza się tylko to że nikt (no raczej nikt) nie sprzeda zadbanego egzemplarza. Jaki on (X-Type) jest, każdy widzi i ma mnóstwo - żeby nie powiedzieć kupę - mankamentów od rdzy właśnie po gdzie, nie gdzie palący się CHECK. Mój obecnie więcej stoi w suchym garażu niż jeździ choć nie raz, wyciągnę go w jakiś słoneczny (?!) dzień... Za każdym razem jak otwieram wrota, banan pojawia się na twarzy. W każdym razie, powodzenia w dalszych poszukiwaniach...
Był moment że zastanawiałem się nad sprzedażą, ale myśl ta ulotna była i na moje szczęście odpłynęła w siną dal ;-)
Pzdr.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej