Zdecydowanie na pierwszym miejscu według mnie jest walka z korozją podwozia, a zaraz za nią, wspomniane przez QUD wszelkiej maści uciążliwe wycieki: płynu chłodniczego (u mnie już nie występują), oleju z uszczelnień miski olejowej, oleju ze sprężarki klimatyzacji (u mnie pojawiają się).
Upierdliwa w obsłudze jest np. wymiana świec, wymagająca zazwyczaj zakupu nietanich uszczelek kolektora. Dość problematyczna bywa diagnoza problemu, gdy własne umiejętności zawodzą - zwłaszcza, że nie każdy chce się tego podjąć.
Na pewno bodaj największym problemem mechanicznym w x-type, który może się przytrafić, są panewki, uszczelki pod głowicami oraz dezintegracja układu napędu 4x4. Za naprawę trzeba wydać kwotę odpowiadająca wartości niejednego x-typa, ale to piszę bez oparcia o własne doświadczenia.
Poza tym na pewno podczas eksploatacji będzie bez liku drobnych problemów, jak na przykład: problem z zamkiem drzwi, konieczność wymiany jakiegoś czujnika, pęknięty przewód płynu chłodniczego itd itp. Ot, proza życia
.
Warto, jeżeli ktoś to lubi, podszkolić się z mechaniki (przydaje się kanał) - to pozwala sporo zaoszczędzić.
Jak pisałem: kupujesz takie auto za 10k, rezerwuj drugie 10 i masz spokojne sumienie. Za 20k kupisz nieco młodszego passata, który też przecież nie będzie nowy i może się zepsuć