Przeważnie garażuję swój samochód, ale ostatnio musiał trochę postać na zewnątrz i niestety, ale chyba pod wpływem temperatury zaczęła się odklejać podsufitka. Odeszło połowę materiału z szyberdachu, ale w rogach nad głowami pasażerów z tyłu również coś powoli zaczęło się wybrzuszać. Podejrzewam, że tylko kwestią czasu jest kiedy odejdzie większa część.
Z tego co się dowiedziałem, to aby przykleić nową podsufitkę, należy wyciąć przednią szybę aby wyciągnąć przez nią dach. Samo koszt wyciągnięcia jest wyższy, niż wymiana podsufitki u tapicera.
Czy ktoś z Was słyszał o tym, żeby całość robić bez wyciągania sufitu z samochodu?
Tapicer do którego się zgłosiłem z szyberdachem powiedział, że sam szyberdach dąłby radę podkleić bez demontażu. Nie przyszło mi wtedy jeszcze do głowy, żeby go pytać o całość. Domyślam się, że to dosyć niewygodna praca kleić coś na suficie, ale nie wiem, czy jest niewykonalna ze względu chociażby na grawitację, czy są jeszcze jakieś inne trudności.
Czy ktoś badał temat w ten sposób?