Klasyki będą umierać,przynajmniej te zwykłe, takie właśnie jak XJ40. Koszty utrzymania rosną coraz bardziej, a wartość takiego banalnego auta stoi w miejscu, a nawet spada jeśli rdza zżera. To utrzymanie będzie też coraz bardziej uciążliwe z uwagi na coraz większe problemy z fachowcami, którzy chcieliby i potrafili naprawiać i remontować te auta. Coraz trudniej też będzie z częściami, dawców coraz mniej,jakość zamienników woła o pomstę do nieba, a niektórych już nie ma i nie będzie. Do tego do głosu będzie dochodzić pokolenie millenialsów dla których auto, to przede wszystkich srodek do przemieszczania się z punktu A do B, coraz z resztą bardziej problemowy środek, bo utrzymanie auta kosztuje, bo motoryzacja stoi w opozycji do ekologii, bo auto,to korki,tłok,brak miejsca do parkowania. Dlatego "babranie" się w klasyki będzie miało coraz mniejsze wzięcie.