Ale XJ w gazie
A co byś widział w gazie? Skodę Fabię, która pali 6l/100? Mała oszczędność.
... to tak jakby budować dom o podwyższonym standardzie, uwzględniając dobrej jakości okna, dach, drzwi itp, a na koniec położyć sobie w salonie tanie panele z OBI, zamiast parkietu, bo przecież też w jakimś sensie przypominają drewno
Mi przychodzi na myśli inne porównanie. To tak jakby budować dom z podniesionym standardem i zainstalować fotowoltaikę, żeby później płacić mniej za prąd.
Pieniądze nie biorą się tylko stąd, że się je zarabia, ale też stąd, że się je umie oszczędzać.
Czy myślisz, że jak ktoś kupuje nowe Audi A8 i bierze je w dieslu, to robi to, bo lubi dźwięk klekotu dobiegający spod maski?
A tutaj rozmawiamy o samochodzie za kilkadziesiąt tysięcy zł. Robiąc rocznie 20 tys. zł (zlitujcie się z tym "tyś." jako skrót od słowa tysiąc, bo się "spawiuję") wydamy w 2 lata równowartość samochodu!
Jeśli kolega robi 10 tys. rocznie, to faktycznie nie ma sensu, ale przy innych przebiegach jak najbardziej ma to uzasadnienie.
Jadąc do Chorwacji zamieniałem się samochodem raz z moim ojcem a drugi raz ze wspólnikiem, bo dojechanie moim Jagiem XJR było by po prostu rozrzutnością. Nawet jadąc z południa Polski nad morze wiem, że przy krótkim pobycie paliwo wyjdzie drożej niż nocleg.
Można więc jeździć Fabią, bo na takie zużycie paliwa mnie stać a można też przejechać taką trasę z uśmiechem na twarzy w fajnym, wygodnym samochodzie i przy podobnych kosztach paliwa.
Robiąc przebiegi rzędu 20 tys. km rocznie po kilku latach zostaje nam kilkadziesiąt tys. zł w kieszeni - to dużo.