Wyjaśnię coś na przykładzie mojej poliftowej E38 750i z ostatniego rocznika produkcji tego modelu. Otóż poliftowa E38 i Jaguar X350 to są od strony elektroniki i zarządzania nią bardzo podobne samochody. Od 2002 roku jestem członkiem forum siódemek, na którym problem zdjęcia ogranicznika 250km/h był przerabiany na wszystkie możliwe sposoby i gdy w przypadku przedliftowej E38 sprawa jest trudna, ale wykonalna, to poliftowa, która ma już zupełnie inny system zarządzania elektroniką, jest nie do przerobienia. Nikomu, powtarzam to jeszcze raz, nikomu spośród wielu tysięcy użytkowników poliftowej E38 750i nie udało się zdjąć ogranicznika, gdyż robi się to tylko softem i potrzebny jest 8-cyfrowy kod dostarczany przez fabrykę. Próbowałem poprzez mój dawny autoryzowany serwis BMW w Olsztynie, prowadzony wtedy przez Fotę zdobyć ten kod, gdyż kolega pracujący w tym serwisie użył wobec centrali w Monachium argumentu, iż samochód jest zarejestrowany w Polsce, a Polski nie obejmowała umowa zawarta przez niemieckich producentów samochodów dotycząca sztucznego ograniczenia V-max do 250km/h. Po kilku dniach serwis otrzymał odpowiedź, że kodu nie dostanie i to bez żadnego wytłumaczenia, po prostu nie bo nie.
A dane dotyczące V-max są zapisane w kilku sterownikach i tylko wejście przez zakodowane menu komputera samochodu zmienia te dane we wszystkich sterownikach jednocześnie. Mając ten kod dostępu można ogranicznik v-max ustawić sobie dowolnie.
Podejrzewam, że w X350 sprawa wygląda podobnie...
Pozdrawiam