Drewno z przodu dość mocno wypalone od promieni UV, co w autach ze Szwajcarii raczej nie ma miejsca, natomiast drewno przy przełącznikach wydaje się być z innego modelu. Zresztą podobnie sa wypłowiałe "schowki" pasów w tylnej kanapie czy pomarszczona od słońca skóra na poduszce kierownicy.
Napewno chromy zderzaka są mocno powyginane.
Fotele były rozbierane i przy składaniu ktoś nie do końca dopracował wykończenie, w wielu miejscach to widać, już nie wspominam nawet o mistrzowskich przełącznikach sterowania foteli.
Jak dla mnie wnętrze wygląda na dość mocno zniszczone, zaniedbane.
Poza tym nie widać silnika,podwozia itd.
Ciekawa jest też cena, zadbany Daimler w Szwajcarii kosztuje grubo ponad wskazaną kwotę - i to nie o kilka/kilkanaście procent ale kilka razy.
Ale i tak gałka biegów jest najlepsza i to dopasowana kolorystycznie