Sytuacja wygląda następująco:
-silnik jest w dobrym stanie, trzyma ciśnienia, uszczelki są dobre, kompresja dobra;
-silnik krokowy działa i jest czysty;
-przepustnica działa i jest czysta;
-cewki wszystkie nowe i czyste;)
-świece wszystkie nowe i czyste;
-czujnik położenia wału nowy i czysty;
-przepływomierz działa, pomiary są ok;
-lewego powietrza nie ma na 100%;
-kolektory wydechowe całe;
-sondy dobre, sprawdzone;
-czujnik położenia przepustnicy - pokazuje 0.59 do 5.8V. Ale test był przeprowadzony na wyłączonym silniku. Podobno wibracje od działającego mogą już wpływać na złe odczyty przy padającym czujniku.
-pompa paliwa nowa, filtr też;
-układ EVAP sprawny;
-wtryskiwacze dwukrotnie przeczyszczone Liquid Molly do wtryskiwaczy;
-zawory dolotowe przeczyszczone Liquid Molly do zaworów;
-spalanie w normie;
Jak już wiemy na czym stoimy - nie były wymieniane tylko przepływomierz oraz czujnik położenia przepustnicy. Symptom jest obecnie taki, że samochód kilka dni jeździ ok, potem po 10-15 minutach jazdy obroty wzrastają po puszczeniu gazu do 900 na D przy postoju, oraz mimowolnie 1300 na D gdy się toczy. P jest na 900-1000. Dodatkowy objaw to reakcja na mocniejsze wciśnięcie gazu. Obroty spadają o kilkaset RPM na sekundę, by potem iść normalnie w górę. Nie ma znaczenia czy w tym momencie mam 1000 czy 3000 obrotów. Gdy gaz wciskam delikatnie i stopniowo, obroty też wchodzą liniowo, czyli wszystko gra. Teraz ciekawostka - gdy zaparkuję z włączonym silnikiem i odłączę przepływomierz, silnik się chwię potrzęsie, po czym działa normalnie i objaw zrzucania obrotów przy szybkim otwarciu przepustnicy znikają. Gdy podłączę ponownie przepływkę, to sam, objawy znikają. Tak samo wyłączenie silnika.
Przepływomierz czyściłem jakimś dedykowanym sprayem, ale nie wiem na ile to zadziałało z racji tej metalowej siatki. będę musiał powtórzyć pewnie.
Jakieś pomysły?