Witajcie, mam taki oto problem, po miesiącu postoju jaguara z rozładowanym jak się okazało akumulatorem, jaguar odpalił pochodził minutę i spadło ciśnienie oleju do zera, no i potelepał się chwilę i zgasł. Odkręciłem wszystkie świece pokręciłem na rozruszniku kilkadziesiąt sekund, ciśnienie skoczyło, zakręciłem świece i odpaliłem bez problemu. Przejechałem kilometr i znowu taka sama sytuacja , ciśnienie na zero i telepanie po czym gaśnie i nie mogę ponownie odpalić. Czy ktoś z was spotkał się z takim problemem ?. Ponownie odkręciłem świece, chcąc powtórzyć operację, niestety ciśnienie ani drgnie. Pytanie, czy jest jakiś czujnik ciśnienia w pompie czy sama pompa olejowa padła.