Dział Techniczny > Technika ogólna, Literatura

Instalacja gazowa - temat tabu czy temat rzeka ????

<< < (25/39) > >>

big wroblewsky:
no wiec jesli dobrze rozumiem NIKASIL to powłoka galwaniczna niklowa która ma własciwości olejofilne jak i zawiera SiC które jest mega twarde o podobnej strukturze do diamentu. najczęstszą przyczyną awarii jest zasiarczone paliwo, poniewaz w teorii to jest mega twarde i niezniszczalne prawie, wiec jeśli ktos stosuje gaz, w którym nie ma siarki, nie powinno sie nic dziac. smarowanie jest olejem, jeśli wiec mamy powłoke na gładziach cylindrów, która "klei" olej do siebie, nie musimy sie martwic o to ze gaz jest suchy i nie smaruje, no, moze poza zaworami:)


nie jestem specjalistą ale tak mi sie wydaje po przewertowaniu internetu:)

Pipcyk:
Poza tym jeszcze jedno.
Co do elastyczności diesli, to na ogół pojecie to jest błędnie interpretowane.
(definicja )
 Elastyczność silnika
    Zdolność przystosowania się silnika do zmiany obciążenia nazywa się elastycznością
silnika. Elastyczność silnika ma istotny wpływ na własności trakcyjne pojazdów
samochodowych. Im silnik jest bardziej elastyczny, tym większą wykazuje zdolność do
przyspieszenia, do pokonywania wzniesień itp. Miarą elastyczności silnika są wskaźniki
elastyczności: momentu, prędkości i całkowity.
3.1. Wskaźnik elastyczności momentu

Em=Mmax / Mn

gdzie:  Mmax - największy moment obrotowy  silnika,
                MN - moment obrotowy odpowiadający największej mocy.
    Wskaźnik elastyczności momentu obrotowego jest na ogół zawarty w następujących
granicach:
                    eM = 1,10 - 1,30    silniki  z zapłonem iskrowym,
                    eM = 1,05 - 1,15    silniki  z zapłonem samoczynnym
czyli diesel ma niższą elastyczność niż silnik benzynowy.

Diesle na ogół maja także znacznie węższy zakres obrotów użytkowych. Porównując np. auta tej samej klasy diesel w skrzyni ma na ogół jeden bieg więcej ( przykład Subaru forester, wersja benzynowa posiada 5 biegów, diesel 6 )
Poniżej jest ciekawy artykuł.
Polecam go przeczytać

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/diesel-czy-benzyna-czyli-o-wyzszosci-swiat,921809

artleks:
to nie tak do konca:
1. co do elastyczności - podstawowe znaczenie dla celów trakcyjnych ma Wskaźnik elastyczności prędkości obrotowej(en)
en = nN/nM, gdzie
nN - prędkość obrotowa silnika odpowiadająca największej mocy,
nM - prędkość obrotowa silnika odpowiadająca największemu  momentowi            obrotowemu

np.
XJ6 2,7d                  XJ6 3,0
nN = 4000               nN = 6800
nM = 1900               nM = 4100
en = ok 2,1              en = ok. 1,66

2. co do "opłacalności" zakupu diesla przy jagu - wszystkie obliczenia o niebotycznych przebiegach przy ktorych zwraca sie zakup diesla biorą w łeb bo...diesel jest tanszy w zakupie od benzyny  ;D


big wroblewsky:
pomijając matematyke, ja cale zycie jeździlem saabami 900 najsłabszy 2.0 bez turbo 115KM, najsilniejszy 2.0 turbo 190KM a teraz mam w rodzinie jeszcze 9-3 1.9tid 150KM i faktycznie ma 6 biegów i zakres obrotów w okolicy 1900-3500rpm, poniżej nie przyspiesza, powyżej ryczy i nie ciągnie. w trasie jest spoko bo są biegi wyższe, dłuższe przełożenia przez co zmiany obrotów względnie niewielkie, natomiast w miescie sie nim kiepskawo jeździ,  automat by byl lepszy;] no i z tym elektronicznym pedałem gazu tez jakos dziwnie. za to benzyniakiem moge jechac 50km/h na 5 biegu a on i tak przyspieszy, powoli ale zauwazalnie, mimo ze ma 1000rpm. wiec chyba faktycznie benzyniaki mają lepszą użyteczną elastyczność. diesle mają moment wiekszy ale spalanie takie niskie znowu nie jest. 20 letni saab z turbo pali z ciężką nogą moja lub ojca ok 15 litrów w miescie, diesel matki pod jej względnie łagodnym traktowaniem jakies 10 litrów- gdyby jeździla taka sama osoba to by różnica byla mniejsza pewnie a biorąc pod uwage to ze diesel jest nowy i ma 30 tys przebiegu a saab ma 20 lat i 230tys km, ceny zakupu, ceny częsci, różnica jest niewielka:) jedynie w komforcie ale co kto lubi...

Whisnia:
Ja gazuję Jaguara,  ale nie dlatego że nie mam kaski na benzynę. Po prostu nie będę napełniał kieszeni darmozjadom, bo przecież w cenie paliwa to paliwa jest niweiele :). Za podatek drogowy miały być autostary itp itd, dlatego będę jeździł na gazie za 1,60 a nie na "podatku w płynie" za 4,70. Proste. A zaoszczędzone pieniądze przeznaczę na likwidację szkód wyrządzonych przez Polskie drogi mojemu kiciusiowi i zaoszczędzę sobie nerwów typu "płacę furę kasy na drogi, a już czwarty raz prostuję felgę na pozimowych dziurach". Chyba rozumiecie co mam na myśli - kto z was ani razu nie psioczył na drogi, drogowców niech pierwszy napisze, że lpg jest beeeeeee  ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej