Moich poszukiwań 3.0 w automacie ciąg dalszy. Tym razem sprawdzałem auto u handlarza w Wadowicach.
https://www.otomoto.pl/oferta/jaguar-x-type-3-0-skora-klimatronik-navi-4x4-ID6Ag4Sh.html#3e0d99e991Piszę właściwie jedynie po to, by komuś zaoszczędzić wycieczki. Sam miałem blisko, ale i tak kompletnie nie było warto, bo:
Mimo, że auto wyglądało przyzwoicie na zdjęciach, a cena ruiny nie sugerowała, Kotek okazał się gruzem.
Blachy:
- liczne odpryski na lakierze
- ślady rdzy na masce (zwłaszcza ranty)
- po otworzeniu drzwi w oczy rzuca się rdza (progi). Byłem zdziwiony, że aż tak przebijała, że widać do było z góry. Progi pognite, chrupiące.
Wnętrze:
-skóry w słabym stanie
-zepsuta klamka od schowka
-jakieś plamy na schowku
-dziura przy podłokietniku (widać skąd wychodzi dźwignia hamulca ręcznego)
-podłokietnik skrzypi i rusza się na wszystkie strony
-klimatyzacja nie działa
-o ile z zewnątrz ten samochód jeszcze był do przeżycia, to wystarczyło otworzyć drzwi, żeby przekonać się z czym naprawdę mamy do czynienia
Mechanicznie:
-świeci się kontrolka silnika (handlarz nie wie co jest przyczyną)
-skrzynia wg mnie nie pracuje idealnie, delikatnie poszarpuje i...
-...auto dosyć wyraźnie "zamula" w stosunku do innych egzemplarzy
-bardzo mocne drgania kierownicy i na pedale hamulca przy hamowaniu
-słychać, że w przednim zawieszeniu coś jest nie tak (stukanie)
-przy przyspieszaniu słychać inne niepokojące dźwięki z przedniego zawieszenia (jakby coś było luźne i się przemieszczało)
Handlarz generalnie nie wie nic o aucie. Ponoć stoi u niego od miesiąca. Na szczęście jest gotów jechać do stacji sprawdzać co jest do zrobienia
Mimo, że szukam auta w okolicach 15 tyś zł, to za cenę 11 900 nie spodziewałem się, że zastanę taki obraz nędzy i rozpaczy. Myślałem, że takie egzemplarze chodzą po 3-5 tysięcy.
Także jeśli zachęciły Was zdjęcia, to pozostaje Wam jedynie docenić kunszt ich autora, ale wycieczkę do Wadowic zachowałbym na inną okazję.