Czyli diesla, nawet mega zadbany egzemplarz trzeba sobie darować?
Jeśli już trzeba tego diesla, to nie brałbym tego mega zadbanego, chyba że od znajomego i wiesz jak naprawdę go serwisował. Jeśli od obcej osoby to jak niby sprawdzisz np. turbosprężarki, czy regenerowane, jeśli tak to OK tylko jakim kosztem i jaka jakość? A może poprzednik wstawił używkę, która w dobrym stanie poturla się jeszcze trochę ale nie wiesz ile. Według mnie w dieslu to są takie mankamenty, że musiałbyś chyba ten mega zadbany egzemplarz na części rozebrać przed zakupem żeby mieć potwierdzenie. Moim zdaniem już lepiej kupić "jako taki" egzemplarz, byle nie ulep totalny i w niego włożyć kasę, wtedy wiesz ile w co włożyłeś. Tak jak pisałem, diesel jest fajny jak wszystko działa, a to czy wszystko działa w tym dieslu to kwestia portfela. Ja tam wolałbym, o czym też już pisałem, w taki sposób wkładać w V8 ale to kwestia mojego upodobania.
Z drugiej strony to wg mnie nie można kupić megazadbanego egzemplarza, bo po co byłoby o niego dbać? Żeby sprzedać? I to diesla? Akurat tak jakoś się złożyło, że S-Type nie jest i chyba nie będzie klasykiem (choć uważam że zasługuje, bo to ciekawe auto) i nie kupuje się go do lokaty kapitału.