Powiem Wam tak.
Byłem, zobaczyłem, pojeździłem i wróciłem do domu.
Lecz pojechałem jednym autem z Anną i wróciłem jednym autem bez Anny.
Tzn. ja wracałem XJR em a Anna w służbowym Audi.
Tak więc powróciłem do dumnego grona użytkowników i posiadaczy Jaguarów i to tym razem w wyjątkowym XJR.
Wcześniej przejechałem nim ok 100 km po częsci w doborowym towarzystwie GRU, który był tym złym który miał nie kupować emocji a rzeczowy samochód. Oględziny i testy moje, GRU oraz na podnośniku wykazały auto warte zachodu i swojej ceny.
Jag nie jest idealny ale mankamenty są banalne na pierwszy rzut oka i według opini GRU oraz Marani którym dziękuję serdecznie za rady i pomoc w ocenie samochodu.
Co jest do zrobienia to :
- ogrzewanie, które raz działa raz nie działa
- stuki w zawieszeniu, niezbyt uciążliwe ale czuć że są. Poza tym kierownica jest krzywo tak więc po ingerencji w zawieszenie obowiązkowo zbieżność i geometra
- delikatna rdza na nadkolach i słupku kierowcy. Rdza w podwoziu jest pod postacią powierzchownego nalotu. Zamierzam zlecić oczyszczenie i zakonserwowanie podwozia
- wyciek z miski skrzyni biegów
Co do historii samochodu to rok 1998 ze Szwajcarii.
04. 2007 I rejestracja w Polsce - Bydgoszcz.
08 2007 rejestracja Bydgoszcz
2013 r rejestracja Sosnowiec
Książka serwisowa do przebiegu 194 200 w Szwajcarii, potem jeden przegląd w nieautoryzowanym warsztacie Sopocie przy przebiegu 210 000 km.
Tu historia się urywa. Obecny przebieg 290 800 km. Stan wewnętrzy i zewnętrzy pojazdu w zasadzie bez uwag.
Co do handlarzy... sam jestem sceptyczny ale tu sytuacja była inna. Auto odkupione i kompletnie nie odpicowane na sprzedaż. A i tak przekonuje do siebie.
Jak powiedział GRU - Ktoś musiał je kochać i dbać o nie... nawet podsufitka trzyma się jak nowa.
Więcej w przyszłości w osobnym wątku
Pozdrawiam i raz jeszcze witam ponownie w gronie aktywnych Klubowiczów