Autor Wątek: Uszlachetniacze  (Przeczytany 11052 razy)

jannaf

  • Gość
Uszlachetniacze
« dnia: Luty 17, 2008, 23:14:21 pm »
Pominąwszy bardzo emocjonalny stosunek nas wszystkich do aut marki Jaguar, chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pomimo całej swej doskonałości itp. itd. samochody te jednak się nieco starzeją, tudzież zużywają.
na rynku tzw. chemii samochodowej dostepnych jest wiele cudownych ::) preparatów, które działają jak eliksir młodości na sterane życiem silniki, skrzynie biegów, wtryskiwacze itd. na pewno wielu z włascicieli Jaguarów (a moze i innych leciwych samochodow) zastanawiało się nad zastosowaniem (profilaktycznie lub leczniczo) jakichś chemicznych środków, które pozwolą dłużej cieszyć się bezawaryjnym autem. Proszę poniżej o wpisy waszych doświadczeń z zastosowania cudownych dodatkow i innych wynalazków, które wg. reklam sprzedawców są wspaniałe i niezawodne, a często w praktyce okazują się być "placebo" lub tzw. "gwoździem do trumny " naszego ukochanego silnika.

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 17, 2008, 23:32:02 pm »
No to zaczynam  8)

Ja przed każdą wymianą oleju aplikuję 2 x 0,4 L FORTE MOTOR FLUSH. Rewelacyjnie czyści silnik (nawet pierścienie odpuszczają  ;) a przy tym, nawet przy przebiegu 220tys nie robi żadnych niespodzianek.
Nie miałem pojęcia, że tyle syfu może być w silniku niedawno na czysto poskładanym.

I nawet NIKASIL już tak nie dokucza  ;D

Offline kogutki

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 9.005
  • free milk for free cats
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 18, 2008, 01:18:54 am »
chyba podobny produkt, mialem kiedys problemy z osada po oleju:

LM (Liqui Moli) Oelschlammspuelung.

dziala szybko i skutecznie.

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 18, 2008, 01:21:04 am »
Tylko ludzie - czytajcie instrukcje.
Nasz kolega ostatnio zezłomował sobie silnik.

jannaf

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 18, 2008, 08:41:58 am »
Czapka - po zastosowaniu tego specyfiku spuściłeś normalnie olej wraz z całym syfem przez korek w misce olejowej czy jakoś inaczej??

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 18, 2008, 21:44:53 pm »
Zalewasz to do starego oleju i zostawiasz na wolnych obrotach 20 minut. Ja dla pewności zostawiam na godzinę  ;D i od czasu do czasu przygazuje. Spuszczasz normalnie przez korek.
No chyba, że będziesz miał taki syf że ci dziurę zatka  ;)

jannaf

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 18, 2008, 23:36:22 pm »
A Nikasil postraszyłeś jakimś ceramizerem, teflonem, slickiem, Militec - kiem, motodoktorem itp. czy jeździsz "na żywca" ??
Ja zastosowałem MILITEC w motocyklu (VZ 800) ale profilaktycznie, więc mogę tylko powiedzieć, że nie jest gorzej niż było. Może faktycznie mniej dolewam oleju w trakcie eksploatacji, ale to w motocyklu bardzo zależy od stylu jazdy, więc trudno definitywnie ocenić efekty.
Dolałem też ten sam specyfik dopłynu LHM w Citroenie XM ale tez i w tym przypadku nie znam efektów, bo tak się złożyło, że tuż potem auto sprzedałem.

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 21, 2008, 10:39:23 am »
Nic po za  tym nie robiłem. Podniosło i wyrównało się ciśnienie sprężania, silnik zaczął równo pracować. Więc nie szukam sobie problemów  ;)

A wygląda to tak

« Ostatnia zmiana: Luty 21, 2008, 17:37:55 pm wysłana przez czapka »

qbaty

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 21, 2008, 15:59:40 pm »
Na http://www.liquimoly.pl znalazłem 2 produkty: ÖL SCHLAMM SPÜLUNG i ENGINE FLUSH. Z nazwy i opisu wynika, że ich działanie jest podobne. Czy ktoś może mnie uświadomić czym się różnią ? Ewentualnie, który jest bardziej godny polecenia ? Dzięki.

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 15, 2008, 00:19:19 am »
A Nikasil postraszyłeś jakimś ceramizerem, teflonem, slickiem, Militec - kiem, motodoktorem itp. czy jeździsz "na żywca" ??
Ja zastosowałem MILITEC w motocyklu (VZ 800) ale profilaktycznie, więc mogę tylko powiedzieć, że nie jest gorzej niż było. Może faktycznie mniej dolewam oleju w trakcie eksploatacji, ale to w motocyklu bardzo zależy od stylu jazdy, więc trudno definitywnie ocenić efekty.
Dolałem też ten sam specyfik dopłynu LHM w Citroenie XM ale tez i w tym przypadku nie znam efektów, bo tak się złożyło, że tuż potem auto sprzedałem.

Tak przy okazji to napisz coś więcej o tych wynalazkach, jak się je stosuje. Może jednak sie skuszę na lekką profilaktykę  ;)

Już znalazłem.
http://www.kobra.net.pl/strona.php?33503
http://www.ceramizer.pl/content/view/36/47/

Jakieś komentarze, sugestie, wnioski?
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2008, 00:26:50 am wysłana przez czapka »

jannaf

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 15, 2008, 07:51:27 am »
Według linków, które podałeś to preparaty czynią prawdziwe cuda. Nie jestem wprawdzie chemikiem, żeby zozumieć jak to działa, ale opisywane cechy tych produktów są tak wspaniałe, że aż nieprawdopodobne. Zawsze nurtuje mnie pytanie: czemu skoro można wręcz naprawić silnik i zanacząco poprawić jego parametry poprzez wlanie buteleczki płynu, to konstruktorzy aut i olejów angażują miliony kasy dla zupełnie niezauważalnych efektów. Nie wierzę w teorię spiskową, że firmom samchodowym nie opłaca się zastosować uszlachetniaczy, bo staciłyby klientów, którzy nie wymienialiby swoich aut na nowe.
Wlanie małej dawki ceramizera tak po prostu do układu smarowania silnika jest też jakoś zbyt piękne i proste. Z drugiej jednak strony skąd te tysiące entuzjastycznych komentarzy, testy gazetowe itp. Przecież chyba nie wszyscy kłamią???? Cena za te specyfiki nie jest aż tak wysoka, żeby nie kusiło spróbować. Opisałem wcześniej swoje doświadczenia z MILITEC-1 w motocyklu i potwierdzam, że przed aplikacją specyfiku (sezon 2005) dolałem do silnika ok. 1,5l oleju, zaś po zastosowaniu MILITEC-1 (sezony 2006 i 2007 z przebiegiem jak w 2005), nie musiałem w ogóle uzupełniać oleju, a jego stan nawet nie drgnął. Coś więc "musi być na rzeczy". Ważne jest też to, że nie zauważyłem żadnych niekorzystnych zmian w działaniu motocykla.
No napisać też muszę, że wlałem kropelkę tego samego środka do lufy wiatrówki i różnica  w celności i sile strzału jest olbrzymia - przedtem była proca a teraz bazooka :D .

czapka

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 15, 2008, 19:05:33 pm »
A ja zamowilem ceramizer i zobacze jakie beda efekty. Pomierze cisnienia przed i po i zdam relacje.

jannaf

  • Gość
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 15, 2008, 20:22:29 pm »
Extra - ceramizer też mnie kusi, ale chciałbym kupić taki do układu wspomagania bo z lekka mi niedomaga. Chyba tam nie narobi jakiegoś większego bałaganu, chociaż mam jeden płyn do wspomagania kiery i levelingu (wspólny zbiorniczek). Trochę hamuje mnie to, że układ powinien to być zalany Castrolem HSMO i podobno niczym innym. Jak się zdecyduję to pociągniemy ten wątek dalej  :-V.
No zapomniałem jeszcze napisać, że na dniach bedę wymieniał olej w silniku i zanabyłem już LIQUI MOLY półsyntetyk 10W/40 z dodatkiem MoS2. Po zalaniu opiszę jak silnik zachowuje się na tym oleju.

Offline a1410

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 371
  • X350 XJR 2004, X308 XJR 1998
Odp: Uszlachetniacze
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 06, 2022, 11:34:33 am »
Temat stary ale jary, więc go odświeżam. Ja zastosowałem dwie dawki ceramizera do silnika mojego X308 XJR z 1998 czyli z nikasilem, który zużywał 0,5 litra oleju na 1000km. Olej to był Castrol Magnatec 5W/30. Wymieniłem olej na Motula 5W/40 i od razu po wymianie zalałem te dwie dawki po 4 ml każda. Po przejechaniu 2000km zużycie oleju wyraźnie spadło, silnik wyciszył się i zaczął pracować jakoś tak bardziej miękko. Teraz są najechane już ponad 4000 km z ceramizerem  i zużycie oleju spadło do wielkości praktycznie pomijalnej tzn. silnik zużywa nie więcej niż 0,1-0,2 litra na 1000km i dalej pracuje miękko, równo oraz cicho. Zalałem też ceramizer/jedną dawkę/ do silnika BMW M62 z vanosami, który nie zużywał oleju wcale, ale zaczęło już być słychać lekko klekoczące vanosy, gdyż silnik ma najechane 300tys. Po przejechaniu 1500km od zalania ceramizera vanosów nie słychać już wcale, a silnik podobnie jak w Jagu pracuje ciszej i bardziej "miękko". W tym przypadku nie robiłem wymiany oleju, bo olej miał najechane 5000km, więc szkoda było go wylewać. Olej to taki sam Motul 5W/40 jak w Jagu.
Pozdrawiam