Cześć,
Wkurzenie niezłe, bo walczyłem długo z katalizatorami i układem wydechowym... 1 rok około. Gdy wreszcie było idealnie dałem auto członkowi rodziny, który zalał mi auto... dieslem aż padło. Wymian od cholery, fuel pump fault... masakra, chodził i dymił jak traktor. Naprawiłem, koszty ponad 2000 zł, coś w pompie paliwa się spaliło (a ja tylko na oryginalnych częściach naprawiam) i dzisiaj po przejechaniu pierwszych 50 km już zaczyna mi wywalać P0430 na Pending... jak myślicie? Czy to sonda lambda czy kat do wymiany?