Witam, od 2 dni nie jeździłem kotem i zamarł na amen. Odpaliłem go aby przestawić dwa metry do przodu, zgasiłem i koniec. Zmieniłem akumulator bo to pierwsze co przyszło mi do głowy, niestety nie pomogło. Zabrałem stary aku do garażu pod prostownik i pokazało, że jest naładowany. Nie reaguje na pilota, po otwarciu manualnie kluczykiem i włożeniu go do stacyjki nic zupełnie się nie dzieje
Zero kontrolek, lampek, niczego. jakby nie było akumulatora. Kolejną rzeczą jaka przychodzi mi na myśl to jakiś główny przekaźnik, tylko od czego? Macie jakieś pomysły bo nie daje mi to teraz spać.... Już miałem problem z przekaźnikami, raz nie działała klima, okazało się, że przekaźnik. Drugi raz skrzynia weszła w tryb awaryjny i nie działał pedał gazu, również przekaźnik był winny. Liczę, że i tym razem, jakieś pomysły?