Jagmarket > Znalezione na allegro, ebay itp.

XJR 2004

<< < (8/8)

Zapek:
to zostaje puki co przy moim Daimlerze


--- Cytat: Choina w Lipiec 21, 2016, 08:23:26 am ---Jak ja to mówię, są ludzie, którzy chcą mieć Jaguara, i są ludzie, którzy chcą pokazać, że mają Jaguara.
Ci pierwsi kupują ładną sztukę, dopieszczają auto i nie szkoda im kasy, bo chcą żeby auto wyglądało idealnie. Drudzy kupią właśnie takie auto. Nie ważne że duży dzwon był, że 3/4 auta malowane, że źle naprawione, że licznik cofnięty. Grunt że "wygląda" na 50-60.000, bo po tyle zazwyczaj chodzą.
Oczywiście zdarzają się wyjątki, że ktoś zostanie oszukany, ktoś może się nie znać.

--- Koniec cytatu ---

Choina sorry ale według twojej filozofii , takie egzemplarze jak ten powinny lądować na złomowiskach i być bezpowrotnie kasowane . Wychodzi że jak Jaguar to tylko w stanie nienagannym czyt. dla tych co maję trochę więcej kasy. Jednym słowem jak Cię nie stać to nie kupuj .

Są też ludzie którzy wolą jeździć samochodami (Jaguarami) w oryginalnym lakierze z parchami , bomblami i przytarciami , ale są dumni że maja w oryginale . Ale na szczęście są tez tacy którzy wolą mieć piękny nowy błyszczący lakier na całym aucie (za kilka tysięcy złoty)i Ja do nich należę


Kolego Pieniadz , czy te malowane elementy zauważyłeś że są pomalowane  (tak źle) czy miałeś czujnik do mierzenia lakieru na aluminium ????

Pieniadz:
Niestety mam tylko miernik do stali, także nie potrafiłem określić ile tam jest szpachli. Też się nie zagłębiałem, bo ślad źle wyszlifowanej szpachli na słupku A świadczy o naruszeniu konstrukcji pojazdu w znacznym stopniu. Dla mnie wystarczającym, żeby go nie kupić. Widać ślady nie spolerowanego lakieru (baranek) w różnych wnękach np. pomiędzy błotnikiem tylnym prawym a klapą bagażnika, pod klamkami. Nie była to profesjonalna naprawa powłoki lakierniczej w serwisie, bo tam albo by wymienili elementy na nowe, albo chociaż odkręciliby klamki przy okazji malowania drzwi. Tym samym sugeruje to, że geometrią nie koniecznie ktoś się interesował. Jak się ten kot zachowa przy szybkim hamowaniu z 200km/h? albo chociaż przy ostrym 50km/h w zimę, na śliskiej nawierzchni. Ja już miałem okazję spróbować w krzywym punto. Dziękuję, nie polecam nikomu ;)

Odnosząc się jeszcze do poprzednich wypowiedzi. Owszem, można kupić samochód pomalowany, bo np. ktoś uderzył lekko na parkingu, przerysował. Wtedy elementy są pomalowane, ale śruby nie były wykręcane. Innymi słowy w żaden sposób nie zaszkodziło to geometrii samochodu, jego trwałości i bezpieczeństwu przy następnej kolizji.  Natomiast w tym przypadku dzwon był porządny. Pół samochodu jest zrobione, łącznie z progami, wymieniona przednia i tylna szyba. Dodatkowo cały pas przedni zrobiony. Proszę to sobie wyobrazić jak ten kot musiał wyglądać sprowadzany do kraju. Samochód powypadkowy oznacza duże ryzyko różnych kosztów, szczególnie elektryki, a w tym przypadku kilka rzeczy już nie działa. Dodatkowo, o czym nie wspomniałem, niektóre poprawki zaczynają już wychodzić - rdza na samochodzie z aluminium !

Yoohas:
Szpachla na słupku A.

Czyli jednak ostatecznie auto powinno zasilić hutę aluminium.

Zapewne kupi to jakiś najarany na 400 KM człowiek.

Choina:

--- Cytat: zapek w Lipiec 21, 2016, 08:25:15 am ---Choina sorry ale według twojej filozofii , takie egzemplarze jak ten powinny lądować na złomowiskach i być bezpowrotnie kasowane.
--- Koniec cytatu ---
Nie. Powinny być naprawione zgodnie ze sztuką. Tym bardziej że w grę wchodzi auto aluminiowe. Element uszkodzony, wygięty powinien być zastąpiony drugim, nawet używanym, ale pewno wartościowym. Jeżeli dostały słupki to drzwi nie nadawały się do prostowania. Zostały wsadzone drugie, po lekkich uszkodzeniach. Przód na zdjęciach źle spasowany, nie oznacza, że źle przykręcone. Auto może być krzywe i nie da rady tego spasować.


--- Cytuj ---Wychodzi że jak Jaguar to tylko w stanie nienagannym czyt. dla tych co maję trochę więcej kasy. Jednym słowem jak Cię nie stać to nie kupuj.
--- Koniec cytatu ---
Jaguar to nie jest jakiś zwykły dupowóz, który może być obdrapany, mieć worki szpachli itp. Pewnie nie raz zdarzyło ci się, że zobaczyłeś z daleka jakąś fajną gablotę, podchodzisz bliżej, a tu padło. Widzisz morę, tam gdzieś szpachla siadła, listwa odstaje, szpara na centymetr, a z drugiej strony na milimetr itp. To nie jest dla mnie normalny obraz. I jeśli ktoś z daleka zobaczy mojego XJota i wywoła na nim pozytywne wrażenie, to chciałbym żeby to wrażenie pozostało jak będzie oglądał go z bliska.

Poniżej przykład mojego SuperV8 (czytaj XJR z komfortowym zawieszeniem, z najbogatszym wyposażeniem, odpowiednik Daimlera). Kupiłem lekko uszkodzonego X350. Uwierz mi, chciałbym żeby wszystkie uszkodzone auta w takim stanie trafiały do Polski.





















-uszkodzony, pęknięty błotnik na 1,5cm
-zagięty róg maski
-urwany górny zaczep od reflektora
-pęknięty zderzak
-brak chromu, obrysówki, 3 środkowych kratek, 4 dekielków do kół.
-pas przedni, podłóżnice nie ruszone
-airbagi całe
Auto naprawiane w ASO Renault. Mimo, że błotnik mało ucierpiał został wymieniony na drugi używany, stan igła. Maskę dało radę zrobić. Zderzak używka, lampy wysłałem do Zadka z forum by naprawił, rozkleił, wyczyścił i wypolerował. Auto pro forma wsadzone na płytę i pomierzone, bo z aluminium nie ma przelewek. 3 Kratki nowe, 2 obrysówki nowe, 2 chromy nowe (przecież nie kupię jednego nowego chromu, a drugi zostanie 12 letni). Dekielki miałem zapasowe, tak 1000 trzeba by było wydać. Szukałem jeszcze grilla, ale we wszystkich schodzi chrom od małej szczeliny miedzy grillem, a maską.
Naprawa według ASO 67.000, udało się go naprawić w granicy 10.000PLNów.
Auto po roku sprzedałem. 2003 rok, 210.000km i cena - szóstkę z przodu trzeba położyć. Ceny w EU od 18.000Euro + opłaty z takim wyposażeniem.














Na zdjęciu brak platików. Zdjęcie robione przed założeniem.


--- Cytuj ---Są też ludzie którzy wolą jeździć samochodami (Jaguarami) w oryginalnym lakierze z parchami , bomblami i przytarciami , ale są dumni że maja w oryginale . Ale na szczęście są tez tacy którzy wolą mieć piękny nowy błyszczący lakier na całym aucie (za kilka tysięcy złoty)i Ja do nich należę.
--- Koniec cytatu ---
Parę lat temu na zlocie poznałem Pana, który ma E-Type'a w oryginalnym kolorze (50lat). Auto wygląda jak biedronka, ale mimo że go stać, to nie maluje bo chce w oryginale. Taką decyzje też trzeba uszanować. Mój Jaguar ma 19 lat i za dużo rysek nie zobaczysz. Jak musiałeś malować to pomalowałeś. Widocznie była taka potrzeba. Kwestia jak to zostało zrobione i czy blachy są w idealnie stanie. Nigdy nie wykluczam aut całych lakierowanych, aczkolwiek nigdy takiego nie miałem. Natomiast trzeba ustalić jaki był tego powód. Jeśli odnowa lakieru przy 40-50 letnim aucie - jestem na TAK, jeśli w 10 letnim aucie - to budzi tą wątpliwość, jeśli w szpachlowanym aucie po mega dzwonie - stanowczo mówię NIE.

Zapek czy chciałbyś jeszcze poznać moje zdanie w jakieś kwestii?


--- Cytat: Pieniadz ---niektóre poprawki zaczynają już wychodzić - rdza na samochodzie z aluminium !
--- Koniec cytatu ---
To nie jest rdza, to utlenia się aluminium. Jest normalne zjawisko. Zazwyczaj jest zignorowanie obicia lakieru. Z upływem czasu dostaje się woda, tlen i wychodzi taki parch. W X350 można to zaobserwować szczególnie na tylnej klapie. Klapa aluminiowa, a bolce od listwy miedziane lub mosiężne. Zachodzi reakcja i wychodzą parchy.

Zapek:
No to się pochwaliłeś , a ja o co niby mam Ci e pytać jak na jedno pytanie nie odpowiedziałeś mi ani tutaj , ani na wiadomość prywatna . Dziękuję ale nie mam więcej pytań

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej