W końcu zakończyłem męki z systemem audio.
Zmarnowałem mnóstwo czasu na próby rozkminienia wyprowadzenia AUX-a, ale ostatecznie wyszło to słabo. Dzisiaj już sobie odpuściłem, bo nie mogę być bez auta tyle dni. Ale o co chodzi...?
Jak wiadomo nikt jeszcze nie wpadł na to skąd wziąć sygnał z odtwarzacza CD. Rozkręciłem radyjko, ale nie wpadłem na żaden trop (potem okazało się, że kilka osób bardziej kumatych ode mnie w elektronice też na tym poległo). Później wpadł mi do głowy kolejny pomysł. Ponieważ mam dołożony dodatkowy wzmacniacz 4- kanałowy Clarion, dało mi to szansę wlutowania się z sygnałem wziętym ze słuchawek z iPod-a. Mogłem od razu zastosować końcówkę 3,5 mm i ją wtykać zamiast słuchawek lub wyprowadzić gniazdo, gdzieś np. na środkowym tunelu i wpinać się z iPodem za pomocą podwójnego męskiego kabla 3,5 mm (oczywiście jeszcze mógłbym zamiast jednego małego Jacka zrobić 2 gniazda RCA...). Przy wstępnym sprawdzeniu wszystko wydawało się świetnie i myślałem, że ten problem mam z głowy.
Dlatego przerzuciłem się na to w jaki sposób włączać obydwa wzmacniacze (4-kanałowy i wzmacniacz suba) w momencie uruchamiania radia. W teorii jest to bardzo proste, bo wystarczy tylko podpiąć przewód sterujący od wzmacniacza do odpowiedniego pinu w radiu (jest też często w standardowych radiach od razu kabelek wyprowadzony), ale w Jagu nic na to nie wskazywało. Odkryłem 2 podejrzane PIN-y opisane jako REMO OUT i REMOCON, ale po podpięciu na szybko radia okazało się, że żaden nie działa tak jak powinien przy typowy m sterowaniu REMOTE. REMOTE powinien dostawać zasilanie dopiero po włączeniu radia i po wyłączeniu powinien być bez prądu.
Po prostu po raz kolejny okazało się, że ktoś z Jaguara przekombinował i po zastosowaniu sterowania D2B (optyk) zubożył radyjko o wiele podstawowych funkcji, co spowodowało, że audio w X-sie jest wykastrowane i przez to bardzo problematyczne przy próbach jakiejkolwiek zmiany. Chcąc nie chcąc zamiast Remote musiałem się zadowolić sterowaniem ze stacyjki (ACC) plus dołożyć prosty wyłącznik kołyskowy (osobiście na alergię na takie "psztyczki" w autach), aby mieć szansę odciąć wzmacniacze w awaryjnej sytuacji, gdy akumulator jest na słabiutkie, a akurat trzeba uruchomić auto. Wiadomo, że 2 pracujące wzmacniacze nie są dobrym rozwiązaniem w takiej sytuacji.
Miałem ciężkie chwile przy ciągnięciu przewodu zasilającego od subwoofera do akumulatora. Nad miejscem gdzie jest w grodzi przejście wiązki u mnie jest wprasowany komputer od LPG. Wszystko to sprawiło, że zmuszony byłem szukać rozwiązania z drugiej strony. Po ekwilibrystycznych próbach udało mi się przepuścić przewód od strony kabiny. Ogarnąłem kable, polutowałem resztę połączeń i zacząłem składanie. Oczywiście przed kompletnym montażem jeszcze szybkie sprawdzenie i... rozczarowanie okazało się, że przy pracującym radiu wyjście AUX-a łapie konkretne zniekształcenia i traci z 50% głośności. Ewidentnie trzeba byłoby coś z tym zrobić, ale już sobie odpuściłem, bo auto stało 3 dni rozczłonkowane w garażu i już mi się to znudziło. Odciąłem kabelek, zaizolowałem, aby mi przypadkiem nie posadziło wzmacniaczy przy jakimś zwarciu i to tyle walki z AUX-em.
Może pomogłoby zastosowanie jakiegoś filtra lub dorobienie czegoś na wzór splitera lub może nawet są jakieś gotowe rozwiązania na rynku, ale ja już dzisiaj se odpuściłem i nie będę się tym zajmował.
Gdyby wszystko działało dobrze to puszczałbym sobie w CD pustą płytę. Powinno też działać na wyłączonym radiu, bo wpięcie iPod-a ma miejsce po radiu, a przed wzmacniaczami i wtedy i tak sygnał idzie z iPod-a i nie potrzeba do tego radia, ale niestety widocznie zasilanie ze stacyjki coś miesza. Można by pewnie sprawdzić czy zmiana sterowania remote nie poprzez radio lecz np. z zapalniczki coś by zmieniło, ale na to potrzeba znów czasu i kolejnych prób. Nie mam już na to ochoty.
Poza tym woofer gra fajnie. Na pewno dużo lepiej niż jakiekolwiek Premium w X-sie. Także polecam taki upgrade.
Modyfikacja taka jak u mnie to następujący koszt
wzmacniacz Clarion XC1410 ok. 650 PLN
głośniki z przodu Morel Tempo 6 ok. 750 PLN
sub aktywny Alpine SWE-815 to 700PLN
plus ja dołożyłem jakieś 100 PLN na kable, bezpiecznik wraz z obudową (zmieniłem oryginalny ten, który był przy wzmacniaczu Clariona na inny, umieszczony pod maską, ponieważ tamten był ok. 15 cm od wzmacniacza, który ukryty został w środkowym tunelu i w razie przepalenia mało mnie nastraja rozbieranie tego miejsca), jakieś końcówki, taśmy mocujące itp.
Czyli całkowity koszt to 2000+
Można zamiast wzmaka CLARIONA dać taki Alpine KTP-445Ai będzie prawie 200PLN taniej...
Oczywiście zamiast wzmacniacza aktywnego można kupić jakaś skrzynkę pasywną np. CLARION SW3013B i do tego jakiś tani wzmacniacz np. PIONEER GM-A3602 i go zmostkować plus do tego pokrętło do sterowania poziomem basu, co w sumie daje podobną cenę jak subik aktywny Alpine, a będzie lepiej "kopać".
Oczywiście jak ktoś chce do basu zastosować mocniejszy wzmacniacz i lepszy woofer, to dodatkowo musi dołożyć kondensator, aby nie nie było spadków napięcia...
Ja wybrałem ten sub ze względu na kompaktowe rozmiary i relatywnie dobre brzmienie (dużo lepsze niż aktywnych wynalazków w plastikowych obudowach). Druga ważna zaleta to sposób podłączenia. Wystarczy, że wypnę jedną wtyczkę i mogę spokojnie wyjąć skrzynię z bagażnika i dodatkowo nie muszę się martwić, że w wyniku nieszczęśliwego przypadku nie zostanie coś zjarane, gdy takie luźne odłączone kable będą miały ze sobą kontakt. Przy jednej kostce to nie jest możliwe.