W moim Oldsmobilu miałem takie cyrki ze skrzynią, pierwsza mi oczywiście wybuchła, druga jakaś wyrwana z wraka, który stał kilka lat, szarpała, wyrzucała błędy, zmieniałem olej dwa razy i coraz rzadziej pojawiały się wybryki aż, stała się najlepszą skrzynią na ziemi, wtedy wielki wybuch spotkał silnik, a potem drugi, a teraz gdzieś to gnije u kolekcjonera... więc wszystko idzie ku dobremu.